Nie żyje aktor Mike Henry

Nie żyje aktor Mike Henry

Mike Henry zmarł 8 stycznia, od wielu lat zmagał się z chroniczną encefalopatią pourazową i chorobą Parkinsona spowodowaną urazami głowy. Doznawał ich, kiedy w młodości uprawiał zawodowo futbol amerykański.

To właśnie ten sport sprawił, że wytwórnia Warner Bros. zainteresowała się jego osobą w latach 60. Trudno się dziwić, w końcu aktor miał doskonałe warunki fizyczne, aby na wielkim ekranie wcielać się w rolę herosów.

Był dobrze zbudowany i wysoki, mierzył ponad 190 cm wzrostu! Jego umięśnione ciało i atrakcyjna uroda sprawiały, że wiele kobiet głośno do nieco wzdychało.

Ten stan rzeczy jeszcze bardziej pogłębił się, gdy w połowie lat 60. XX wieku Mike Henry wcielił się w rolę filmowego Tarzana. Chociaż zaczynał jako aktor telewizyjny, w historii kina zapisał się jako odtwórca głównego bohatera w Tarzan and the Valley of Gold, Tarzan and the Great River oraz Tarzan and the Jungle Boy.

Zmarł odtwórca roli Tarzana. Aktor był również komikiem

Jednak mało kto wie, że niezwykle przystojny aktor, który wcielił się w filmowego króla dżungli, spełniał się również jako komik. Polscy widzowie z pewnością kojarzą go z serii trzech komedii akcji Mistrz kierownicy ucieka.

Ukazały się one kolejne w 1977, 1980 i 1983 roku. W dwóch pierwszych częściach Mike Henry wystąpił obok takiej sławy jak Burt Reynolds. Sam w filmach wcielił się w Juniora, syna postaci granej przez Jackiego Gleasona.

Inne mniej znane produkcje, w których możemy go podziwiać to m.in. Zielone berety z Johnem Waynem oraz Zielona pożywka, kultowej produkcji science fiction. Aktor był aktywny zawodowo aż do 1988 roku, kiedy to przeszedł na emeryturę z powodu choroby Parkinsona.

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

• Niewyobrażalna tragedia. Nie żyje 2-letni chłopiec
• Marek Pawłowski nie żyje. Producenci „Złomowiska PL” podjęli zdumiewającą decyzję
• Ewa Kasprzyk opublikowała krepujące zdjęcie, o którym Piaseczny wolałby zapomnieć