Agnieszka Holland doprowadziła Ewę Farną do płaczu. Tego jeszcze nie było u "Kuby Wojewódzkiego"
Agnieszka Holland od kilkunastu dni jest jednym z najgłośniejszych polskich nazwisk. Wszystko za sprawą premiery filmu „Zielona granica”, który wywołał szeroką publiczną debatę. Reżyserka była także jedną z gościń ostatniego odcinka programu „Kuba Wojewódzki”.
Agnieszka Holland o „Zielonej granicy” u „Kuby Wojewódzkiego”
Agnieszka Holland została zapytana przez Kubę Wojewódzkiego o film „Zielona granica”. Artystka ujawniła, że widzowie mówią jej, że produkcja jest dobrą robotą, ponieważ w ogóle nie czuli upływu czasu podczas seansu i dwie i pół godziny minęły im w mgnieniu oka.
Reżyserka w dobitnych słowach odniosła się do zarzucania jej antypolskości i nienawiści do Polski.
Mocne słowa o Polsce na festiwalu w Wenecji. Agnieszka Holland nie hamowała się na scenie, wszyscy to usłyszeliNie, ja kocham Polskę i nie chcę Polski na tej granicy. Chcę Polskę na granicy polsko-ukraińskiej. Chcę Polskę, która nie musi przyjmować wszystkich pod swój dach, ale musi potraktować wszystkich po ludzku i według prawa. Nie chce żeby polscy żołnierze czy służby graniczne były zmuszone przez swoich przełożonych czy przez władze do łamania prawa i stosowania okrucieństwa. Nie chcę tego.
Agnieszka Holland zaapelowała do widzów programu „Kuba Wojewódzki”
Siedząc na kanapie programu „Kuba Wojewódzki” Agnieszka Holland zdecydowała się na wygłoszenie apelu skierowanego do widzów programu. Zwróciła w nim uwagę, że konieczne jest aktywne działanie.
Zamykanie oczu i chowanie głowy w piasek nic nie da. Wierzę, że ludzkość jest zdolna do najgorszego, ale jest też zdolna do najlepszego. Chciałabym, aby ludzie w Polsce mieli najróżniejsze poglądy, ale żeby to nie służyło do tak cynicznego podgrzewania nienawiści.
Agnieszka Holland doprowadziła Ewę Farną do płaczu w programie „Kuba Wojewódzki”
Agnieszka Holland odpowiedziała także na pytanie o to ile w filmie „Zielona granica” jest jej reżyserskiej kreacji. Jak ujawniła w programie „Kuba Wojewódzki”, wszystkie wydarzenia przedstawione w filmie wydarzyły się naprawdę. Zdradziła także, jakie są dwie najbardziej brutalne sceny w filmie. Jej słowa doprowadziły Ewę Farną do łez.
Wszystko jest oparte na dokumentach, faktach, rozmowach. Wszystkie zdarzenia.
Czyli rzucanie kobietą ciąży przez druty…? – dopytał Kuba Wojewódzki.
Tak, to było zresztą było opisane w prasie, a myśmy potem dotarli do tej kobiety i żeśmy z nią rozmawiali. To się wydarzyło. Z drugiej strony, innej, potwierdził to jeden strażnik. (…) Inne zdarzenie, które miało miejsce, znaczy to rozbijanie termosu, to są dwie takie najbardziej brutalne rzeczy. Ja pytałam ludzi, co było dla nich najgorszym przeżyciem i te dwa zdarzenia wracały.