Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Agata Kulesza musiał uśpić dwa koty. Smutną informacją podzieliła się z fanami
Redaktor Redaktor
Redaktor Redaktor 21.02.2021 22:07

Agata Kulesza musiał uśpić dwa koty. Smutną informacją podzieliła się z fanami

Agata Kulesza
Wikimedia Commons/Jarosław Roland Kruk

Aktorka przeżywała ostatnio również bardzo trudny dla niej rozwód. Los w poprzednim roku nie obszedł się z nią łaskawie.

Agata Kulesza podzieliła się z fanami bardzo przykrą wiadomością. Jak się okazało, musiała uśpić swoich dwóch swoich czworonożnych przyjaciół. O tym wydarzeniu poinformowała czytelników „Twojego Stylu”.

Agata Kulesza opowiedziała o swojej sytuacji

Przez ostatnie dwa lata Agata Kulesza toczyła batalię sądową ze swoim byłym już mężem. Ten nie zgadzał się na rozwód z orzeczeniem o winie, o który wnosiła aktorka.

W końcu udało jej się jednak uzyskać rozwód, który jednak kosztował ją wiele sił i zaangażowania.

W rozmowie z „Twoim Stylem” zdecydowała się opowiedzieć więcej o trudnych chwilach i o tym, jak doświadczył ją los w przeciągu paru lat.

Ostatnie miesiące to była ciężka lekcja. Musiałam przystosować się jako człowiek. Jestem na kolejnym etapie. Żyję trochę jak studentka. Wracam do domu, po którym nikt nie tupie i dobrze mi z tym – wyznała.

Gdybym szukała drugiej osoby, chciałabym od niej czegoś innego niż wtedy, gdy byłam na etapie wicia gniazda. Swoje już zbudowałam, wypuściłam pisklaka, lata sam. Już śpię spokojnie, choć jeszcze mam w twarzy napięcie – dodała.

Agata Kulesza musiała pożegnać dwóch przyjaciół

Jak się okazało, w ostatnim czasie musiała również pożegnać swoich dwóch czworonożnych przyjaciół.

Niedawno w ciągu dwóch miesięcy pożegnałam nasze dwa koty. Musiałyśmy je uśpić, były chore – mówiła.

Na szczęście, ostatnie chwile spędzili wszyscy razem – zwierzaki, Kulesza i jej córka, Marianna, która już niedługo będzie lekarką weterynarii.

Marianna, która jest na piątym roku weterynarii, przeprowadziła mnie przez to z czułością. Pierwszy raz miałam do czynienia ze śmiercią zwierzęcia. Zapytała: „Chcesz go na kolana?”. Przytulałyśmy kota, mruczał, potem go pożegnałyśmy. Zobaczyłam, że moja córka jest już prawie lekarzem, wie, co robić. Że jest dorosłą kobietą, która da sobie radę – opowiedziała.

Oby następny rok okazał się o wiele lepszy dla Kuleszy.