Żona Wojciecha Modesta Amaro runęła na ziemię po słowach księdza. Mówią o cudownym uzdrowieniu z ciężkiej choroby
Wojciech Modest Amaro w ciągu ostatnich lat przeszedł piorunującą przemianę. Teraz otwarcie opowiada o tym, jak jego żona została cudownie uzdrowiona z ciężkiej choroby. Wszystko wydarzyło się w Częstochowie, po słowach księdza Agnieszka nagle padła na podłogę.
Od gastronomicznego celebryty i gwiazdy programu „Hell’s Kitchen” do bogobojnego i człowieka wielkiej wiary — Wojciech Modest Amaro przeszedł przedziwną drogę a odsunięcie od fleszy wcale nie sprawiło, że jego nazwisko zniknęło z nagłówków. Wręcz przeciwnie.
Wojciech Modest Amaro i jego żona doświadczyli cudu. „poczułam ogromny ból w brzuchu i już wiedziałam”
Znany restaurator, celebryta i właściciel dwóch restauracji, z których jedna otrzymała prestiżowe, ogólnoświatowe odznaczenie — gwiazdkę Michelin, w 2016 roku nagle odciął się od świata show-biznesu.
Kilka lat temu Wojciech Modest Amaro był u szczytu sławy, jednak wisiało nad nim przerażające widmo — w jelitach jego żony rozpanoszył się nowotwór, siejąc spustoszenie i odbierając jej siły. Agnieszka przeszła dwie operacje, które miały uratować jej życie. Dziś oboje wierzą jednak, że uzdrowił ją boski cud.
Ponad 7 lat temu para trafiła do Częstochowy. Podczas mszy świętej zaczęły dziać się rzeczy, których nie potrafili wytłumaczyć.
– Jakaś pani przede mną przyjęła Komunię Świętą i upadła, doświadczając zaśnięcia w Duchu Świętym. Byłam zszokowana, nigdy czegoś takiego nie widziałam. „Panie Jezu, proszę, daj mi taką wiarę” – powiedziałam sobie w myślach. Za chwilę była modlitwa o uzdrowienie. Ksiądz powiedział: „A teraz Pan Jezus uzdrawia kobietę z nowotworu jelit”. W tym momencie ja upadłam na ziemię, poczułam ogromny ból w brzuchu i już wiedziałam, że jestem uzdrawiana – wyznała w wywiadzie dla Weekend Gazeta żona byłego restauratora.
Byłego, ponieważ kilka lat później, w czasie pandemii dwie restauracje jurora „Hell’s Kitchen” zostały zamknięte. Wojciech Modest Amaro nie załamywał jednak rąk i nie ubolewał nad swoim losem. Uznał, że zarówno jego kariera, jak i dalsze losy jego rodziny są w boskich rękach.
Wojciech Modest Amaro poświęcił się rodzinie i modlitwie
Jego życie zmieniło się właśnie tamtego dnia, w Częstochowie, kiedy zobaczył nagranie ze mszy, podczas której miała zostać uzdrowiona Agnieszka.
– Wieczorem Modest odsłuchiwał nagranie z tej mszy, na której byliśmy pod Częstochową. […] Nie miałam pojęcia, czego słucha, ale w pewnym momencie runęłam na ziemię. Okazało się, że to był dokładnie ten sam moment ze mszy, kiedy kapłan wypowiada słowa o uzdrowieniu kobiety z nowotworu jelit. Nie da się nie dostrzec w tym Boga i jego uzdrawiającej mocy – opowiadała w tej samej rozmowie.
Także sam restaurator przyznał, że od tego momentu weszli na zupełnie nową drogę — drogę nawrócenia. Ich dom na Wilanowie trafił do Małgorzaty Rozenek. Oni zaś przeprowadzili się dalej od stolicy, aby tam zajmować się uprawą i hodowlą drobiu i poświęcać modlitwie.
– Nie tęsknię za dawnym szumem, nie wypłakuję w rękaw, nie wzdycham za przeszłością. Idę do swojej izdebki, a właściwie kaplicy i w spokoju się modlę. Nie sterczę na rogatkach, nie wymachuję różańcami, żeby wszyscy mnie widzieli. Realizuję apostolskie wezwanie i zostawiam słuchającym wolność wyboru – wyjaśniał w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”.
Wyświetl ten post na Instagramie
Wyświetl ten post na Instagramie
Wyświetl ten post na Instagramie
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
Źródło: Viva!, Wideoportal.tv