Żona prezydenta Pawła Adamowicza wygłosiła mowę podczas WOŚP. „To dla mnie najtrudniejszy moment od 14 stycznia ubiegłego roku”

13 stycznia 2020

Żona zamordowanego rok temu prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza wygłosiła na tegorocznym finale WOŚP przemowę, w celu uczczenia zmarłego. Odniosła się nie tylko do tragicznych wydarzeń z zeszłego roku, ale też o nastawieniu, z jakim chce walczyć ze złem tego świata. Wzruszające momenty.

Finał Orkiestry Świątecznej Pomocy jest dniem, kiedy chcemy myśleć tylko o całym tym dobrze, które się podczas niego dokonuje. Niestety, nie możemy zapomnieć o zeszłorocznej tragedii, która wstrząsnęła całą Polską , kiedy zamordowany został prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Wczoraj jego żona przypomniała nam o kilku ważnych rzeczach, o których powinniśmy pamiętać.

Żona prezydenta Adamowicza na 28. finale WOŚP

— Kochani, to dla mnie bardzo trudny moment, najtrudniejszy od 14 stycznia 2019 r. Zło nie może wygrać, nie damy się zastraszyć, pamiętajcie, zło boi się odwagi. To z Gdańska świeci słońce odwagi, wolności i solidarności. […] Paweł wciąż jest z nami. Tutaj ciągle bije serce Pawła i będzie bić do końca świata i o jeden dzień dłużej— powiedziała Magdalena Adamowicz podczas 28. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Podczas gdy „Światełko do nieba” uświetnia każdy finał WOŚPu, w tym roku, szczególnie dla Gdańska miało zupełnie inny wymiar. Poza „wysłaniem dobroci do nieba” było również znakiem pamięci o zmarłym prezydencie Adamowiczu. Podczas niego wypuszczono w niebo słup światła, jako że od zeszłego roku WOŚP nie używa fajerwerków.

Gdańsk dzieli się dobrem

Tak brzmiały jedne z ostatnich słów prezydenta Pawła Adamowicza podczas zeszłorocznego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W tym roku, ku pamięci mężczyzny, miasto starało się znów prawdziwie podzielić się dobrem.

Pawła Adamowicza wspominała żona, mówił o nim również jego brat. — Zwycięża też prawda, zwycięża też solidarność i zwycięża też wolność — powiedział.