Wydano oficjalne oświadczenie. Nie żyje gwiazda serialu emitowanego na Polsacie, Clarence Gilyard Jr. mial 66 lat
Środowisko z żalem żegna nieocenionego przyjaciela i wybitnego aktora. Clarence Gilyard Jr. był gwiazdą kultowego serialu, który z wypiekami na twarzach śledziły tysiące Polaków. Odszedł w wieku 66 lat. W mediach pojawiło się poruszające oświadczenie.
„Strażnik Teksasu” to tytuł, który doskonale znają całe pokolenia Polaków. Emitowany w latach 1993-2001, był jednym z największych hitów Polsatu, TV4, czy TNT Polska. Teraz media obiegła zasmucająca wieść o śmierci jednej z czołowych gwiazd serialu.
Clarence Gilyard Jr. był gwiazdą serialowego hitu wszech czasów
Zanim w 1993 roku zasłynął, jako Jimmy Trivette, pomocnik charyzmatycznego Cordella Walkera (Chuck Norris), zdążył zdobyć popularność w takich ekranowych gigantach, jak „Top Gun”, „Szklana pułapka”, czy „Matlock”. Jednak to rola charyzmatycznego stróża prawa w gigantycznym kapeluszu zapewniła mu rzesze fanów na całym świecie.
Clarence Gilyard Jr. wystąpił we wszystkich 196 odcinkach kultowego „Strażnika Teksasu”, a kilka z nich osobiście reżyserował. Także w Polsce, na antenie Polsatu widzowie mogli śledzić, jak z dość trudnej relacji pomiędzy głównymi bohaterami rodzi się lojalność i przyjaźń. Ekranowy Jimmy, jako fan nowych technologii i przeciwnik przemocowych rozwiązań, stał w perfekcyjnie zbalansowanej opozycji do Walkera.
Mimo wspaniałego dorobku artystycznego, po zakończeniu emisji gwiazdor zniknął z ekranu. Skupił się na przekazywaniu swojej wiedzy innym i od 2006 roku nauczał na Uniwersytecie w Nevadzie. Praca ze studentami sprawiała mu wiele satysfakcji.
To właśnie UNLV w oświadczeniu potwierdził informację o śmierci aktora. Clarence Gilyard Jr. pracował jako profesor filmu i teatru w tamtejszym College of Fine Arts i przez te wszystkie lata zaskarbił sobie miłość i oddanie studentów oraz współpracowników.
– Profesor Gilyard był latarnią światła i siły dla wszystkich wokół niego. Kiedykolwiek pytaliśmy go, jak się ma, radośnie oświadczał, że jest „szczęśliwy”. Ale tak naprawdę, to my mieliśmy szczęście być jego kolegami i uczniami przez tyle lat. Kochamy cię i będziemy bardzo za tobą tęsknić, profesorze G! – mówiła Heather Addison, przewodnicząca szkoły.
Wiemy, że artysta miał dwójkę dzieci z pierwszego małżeństwa. Tworzył także szczęśliwy związek ze swoją nową partnerką, Eleną, z którą wychowywał 8-letniego syna Petera.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Odetchnij w końcu pełną piersią. Znamy sprawdzone sposoby
- Nie jedz tego wieczorem. Jeśli się zapomnisz, możesz mieć problemy ze snem
- Doda skrytykowana przez internautów, przekroczyła granicę dobrego smaku? „Ciekawe, jak twój obecny będzie to znosił”
Źródło: kultura.gazeta.pl, WP Film