Wyciekły mrożące szczegóły ws. śmierci Mateusza Murańskiego. Nieoficjalne informacje obiegają media
Nikt nie spodziewał się, że tak młoda i wysportowana osoba odejdzie, mając przed sobą jeszcze tyle życiowych wyzwań. Informacje, które obiegły Polskę, dosłownie zmroziły wszystkich. Teraz do mediów przedostały się nieoficjalne wieści dotyczące znalezienia ciała sportowca.
Mateusz Murański nie żyje. Jego ciało miał znaleźć ojciec
Wedle tego, co przekazano na łamach “Super Expressu”, osobą, która miała znaleźć zwłoki, był sam ojciec – Jacek Murański. Nie sposób wyobrazić sobie skalę jego cierpienia w obliczu takiej tragedii.
Tata Mateusza Murańskiego nie mógł się z nim skontaktować
Okoliczności tragedii są wciąż wyjaśniane, jednak na ten moment wedle nieoficjalnych informacji wynika, że jeden z członków rodziny zmarłego, próbował się z nim skontaktować, a gdy się nie udało – powiadomił służby.
Doniesienia mówią o tym, że to właśnie Jacek Murański próbował skomunikować się z synem, a także dostać do mieszkania, niestety bezskutecznie. Zaalarmował pilnie służby, które weszły do mieszkania i doświadczyły najgorszego z możliwych scenariuszy.
Przykre okoliczności śmierci Mateusza Murańskiego
Jak podała gdańska prokuratura w śmierci Mateusza Murańskiego nie brały osoby trzecie.
– Na miejscu wykonywane były czynności z udziałem biegłego. Nie stwierdzono działania osób trzecich.
Przyczyny śmierci do ustalenia w trakcie sekcji zwłok
– przekazała mediom rzeczniczka gdańskiej prokuratury.
Niedługo po tragicznej informacji w sieci pojawiły się informacje, jakoby Murański miał umrzeć w trakcie imprezy, co przekazała mediom Marietta Witkowska, była uczestniczka programu “Hotel Paradise”.
– Nie wiem jeszcze jakie były dokładne powody tej śmierci, ale z tego co wiem, to umarł w domu podczas imprezy – powiedziała w rozmowie z Jastrząb Post.