Wszystko jest pewne, zacznie się już za kilka dni. Właśnie przekazano szczegóły, tysiące Polaków wyjedzie na ulice
Rozpoczyna się protest ratowników medycznych. W czwartek część pracowników ratownictwa medycznego z Warszawy i Poznania nie przyszła do pracy. Szykuje się też ogromna demonstracja w stolicy.
Ratownictwo medyczne to bardzo wymagająca branża. Praca w niej wymaga nie tylko odpowiedniego wykształcenia, ale i odporności. To praca wyczerpująca fizycznie, stresująca, związana z ogromną odpowiedzialnością.
W Polsce ratownicy medyczni wciąż zarabiają bardzo mało – zwłaszcza biorąc pod uwagę, jak trudna to praca. Dlatego rozpoczynają protest, domagając się podwyższenia płac.
Protest ratowników medycznych
Strajkujący ratownicy zapowiedzieli, że ich protest potrwa 5 dni, a na 11 września (sobota) zaplanowano dużą demonstrację w Warszawie.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo:
Jeden ze strajkujących, Michał Gościński, rozmawiał z dziennikarzami. Wyjaśnił, że rozwój protestu uzależniony jest od tego, co zrobi Ministerstwo Zdrowia. Jeśli reakcja resortu zdrowia ich nie zadowoli, mogą posypać się masowe wypowiedzenia.
Póki co część pracowników nie zjawiła się w środę w pracy, przedstawiając zwolnienia medyczne. Wyjaśniają, że powodem ich strajku są nie tylko niskie zarobki, ale też ogromne przemęczenie. Gościński podsumował sytuację:
– Większość z nas jest wykończona i fizycznie, i psychicznie.
W czwartek do ratowników z Warszawy i Poznania dołączyli w strajku pracownicy karetek pogotowia z Białegostoku, Bydgoszczy, Wrocławia i Gorzowa Wielkopolskiego oraz innych miast.
Z częścią protestujących ratowników spotkał się wiceminister zdrowia, Waldemar Kraska. Zaznaczył w rozmowie z dziennikarzami, że spotkanie nie wynika z rozpoczętego protestu:
– To spotkanie nie jest podyktowane tymi protestami, my spotykamy się cyklicznie.
Kraska ogłosił, że ministerstwo zdrowia ostatnio przekazało spore środki na ratownictwo medyczne. Jednocześnie potwierdził, że nie ma porozumienia ani dialogu między pracodawcami i ratownikami. Wiceminister dodał:
– Otrzymałem obietnicę, że taki dialog będzie nawiązany.
Według Kraski pertraktacje ze strajkującymi ratownikami powinny prowadzić stacje pogotowia, czyli ich pracodawcy. To w ich gestii leży rozdysponowanie środków otrzymanych od ministerstwa zdrowia.
Źródło: Polsatnews
Artykuły polecane przez redakcję Lelum: