Wszyscy myśleli, że Agnieszka Woźniak-Starak podbiła Sopot ubiorem, ale wyszła Paulina Krupińska i ją zdeklasowała
Dzisiejszego wieczoru odbywa się organizowany przy współpracy ze stacją TVN Top of the Top Festival w Sopocie. Okazje do zaprezentowania się na scenie mają przy jego okazji nie tylko liczni artyści, ale także prowadzący. Szczególnie wzrok przyciągają prezenterki, przede wszystkim Paulina Krupińska.
Jak można było przypuszczać, ze względu na okazje panie ubiorą się bardzo elegancko, ale z uwagi na pogodę również dosyć zwiewnie. Właśnie dlatego ich kreacje mogły się szczególnie podobać.
Jak ubrana była Paulina Krupińska?
Paulina Krupińska ubrała się w jasną, krótką sukienkę zakończoną falbankami. U góry miała za to koronkowe ramiączka. Kreacja odsłaniała jej zgrabne nogi, ramiona oraz eksponowała dekolt. Prezenterka miała do tego duże, okrągłe kolczyki i niezbyt intensywny makijaż, przez co wyglądała naturalnie i dziewczęco.
Zachwyciła publikę, choć ta mogła być również pod wrażeniem tego, jak wyglądała Agnieszka Woźniak-Starak. Miała ona na sobie krótką sukienkę bez ramiączek w różnych odcieniach granatu. Jej lewa część była nieco bardziej obcisła, a prawa zwiewniejsza, wykończona falbankami i błyszczącymi zdobieniami.
Paulina Krupińska i Agnieszka Woźniak-Starak o wojnie
Choć mamy do czynienia z wakacyjnym festiwalem, który powinien kojarzyć się tylko ze świetnie spędzonym czasem, prezenterki słusznie przypomniały w pewnym momencie, że za naszą wschodnią granicą wciąż trwa wojna .
Agnieszka Woźniak-Starak stwierdziła przy tym, że pomoc Polaków jest dla naszych sąsiadów nieoceniona i w tym wypadku nasze społeczeństwo celująco zdało test z człowieczeństwa. By nieco rozładować atmosferę Paulina Krupińska powiedziała, że przyszła pora, by wznieść toast za lepszy czas, tym samym zapowiadając Smolastego z piosenką „Pijemy za lepszy czas”.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- „Dzień dobry TVN”. Paulina Krupińska spadła z fotela. Wszystko przez współprowadzącego
- „Mam nadzieję, że nikt nie wyłączył teraz telewizora”. Absurdalna „opowieść” Tomasza Kammela w PnŚ
- „Płakałem jak bóbr”. Olek Sikora zakończył pracę na planie programu „Czas na przebój”