Wróciły traumy aktorki „M jak miłość” Igi Krefft
Iga Krefft największą popularność zyskała w 2007 roku, kiedy to zaczęła wcielać się w rolę adoptowanej córki Marka i Hanki Mostowiaków w kultowym serialu „M jak miłość”. Od tamtej pory jej kariera nabrała rozpędu – aktorka realizuje się nie tylko na planach, ale również w branży muzycznej, gdzie działa pod pseudonimem Ofelia. Okazuje się jednak, że pomyślność zawodowa nie jest w stanie zastąpić wszystkiego. Niedawno artystka podzieliła się bowiem z obserwującymi ją w mediach społecznościowych niezwykłą wiadomością.
Wzruszające słowa gwiazdy „M jak miłość”
Na Instagramie Igi pojawiły się niepokojące fotografie – na jednej z nich zobaczyć można między innymi zapłakaną artystkę. Post został uzupełniony wymownym podpisem.
– Wrzuciłam się w rajd, ledwo już potrafię usłyszeć pojękiwania, mylę je z odgłosami mechanicznymi maszyny, którą jadę , którą z siebie uruchomiłam. Moje wizje stają przy drzwiach jak niechciany pies […]. Kiedyś nazywali to wrażliwością, dziś jednak skutecznie to określenie mi zbrzydło, przeminęło dla mnie wraz z wszystkimi złudzeniami o niezwykłej historii, która czeka kogoś z tak przedziwną przypadłością – wyznała.
Odniosła się tym samym do choroby, z którą to zmaga się od kilku lat. W jednym z wywiadów Krefft wyznała bowiem, że choruje na nerwicę z elementami depresji , jakiś czas temu przeszła zaś w związku z tym załamanie nerwowe. Jak widzimy, wir pracy spowodował pogorszenie stanu aktorki.
Pod zdjęciami natychmiast pojawiły się jednak słowa wsparcia od fanów.
– Tak pięknym słowami opisałaś tak ciężki stan. Piękną masz duszę – napisała jedna z internautek.
– Wysyłam dużo ciepła z wdzięcznością za pokazywanie „instagramowo nieatrakcyjnej” prawdy – uzupełniła kolejna.
Iga Krefft należy bowiem do niewielkiego grona osób publicznych, które otwarcie opowiadają o swoich zmaganiach z zaburzeniami psychicznymi.
Źródło: Pomponik
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Kilka wskazówek, aby wyglądać doskonale na zdjęciach z wakacji
- Opalenizna jak u gwiazd? Znamy na to rewelacyjny sposób
- Klient zapłacił w sklepie fałszywym banknotem 50 zł