Wjechał czołgiem w sklep. Ukradł z niego butelkę wina
Pewien Rosjanin postanowił wybrać się na zakupy do sklepu. W końcu Rosja to stan umysłu.
Rosja to stan umysłu
Apatytyt, to rosyjskie miasto położone w obwodzie murmańskim niedaleko jeziora Imandra. Liczy około 61,5 tys. mieszkańców. Wśród tylu mieszkańców muszą się znaleźć i tacy, którzy raz na jakiś czas po prostu muszą pokazać światu, jak dobrze bawią się po alkoholu.
ZOBACZ TEŻ: Przerwij kanapkową nudę. Placuszki z ricottą przygotujesz równie szybko
Wjechał czołgiem w sklep
Jak donosi „The Moscow Times”, pewien pijany Rosjanin postanowił ukraść czołg z lokalnego paramilitarnego centrum szkoleniowego. Sprawca wsiadł do wozu bojowego i postanowił wybrać się na wycieczkę. Niestety, ciężko jest prowadzić czołg, kompletnie nic o tym nie wiedząc, więc nie trzeba było długo czekać na szkody, jakie wyrządził złodziej. Kierowca stracił kontrolę nad maszyną. Wjechał w ścianę pobliskiego marketu, miażdżąc po drodze samochody, które stały na parkingu. To jednak nie był koniec. Rosjanin wysiadł z pojazdu i stwierdził, że skoro sklep i tak jest już „otwarty”, to może sobie pozwolić na małą kradzież . Wyszedł z butelką wina, całkiem finezyjnie jak na Rosjanina, po czym szybko się zmył z miejsca zdarzenia. Na szczęście mężczyznę szybko udało się zatrzymać. Chyba nie musimy wspominać, że zatrzymany był pod wpływem alkoholu. Przecież nikt trzeźwy nie wpadłby na pomysł rodem wzięty z GTA.
ZOBACZ TEŻ: Makaron i szynka parmeńska. Przepis na zimową sałatkę prosto z Włoch
źrodło: wiadomosci.gazeta.pl