Wiśniewski nagle zszedł ze sceny i podszedł do żony. Zdobył się na najpiękniejszy gest, cała Polska na nich patrzyła
Michał Wiśniewski miał wczoraj wyjątkowy dzień. W Mrągowie obchodził wraz z innymi artystami jubileusz zespołu „Ich Troje”. W trakcie wydarzenia działo się wiele ciekawych, również niezapowiedzianych wcześniej akcji. Jedną z nich wokalista przygotował specjalnie dla obecnej żony.
Ta siedziała bowiem na widowni i nie wyglądała na taką, która spodziewałaby się tego, co zaraz zrobi jej mąż. Michał zszedł do niej ze sceny i w moment ją oczarował.
Co Michał Wiśniewski zrobił dla swojej żony?
Jednym z punktów jubileuszowego repertuaru zespołu był solowy kawałek Michała Wiśniewskiego pod tytułem „Zatańcz ze mną”. Piosenka została stworzona z myślą o jego żonie, Poli, która zresztą pojawia się w teledysku do tej piosenki.
Piosenka jest ewidentnie dla wokalisty bardzo ważna i intymna, dlatego nie mógł tylko zaśpiewać jej na scenie. W pewnym momencie zszedł z niej i zaczął iść przez publikę do miejsca, gdzie siedziała jego ukochana. Poprosił ją do tańca i wciąż śpiewając, zaliczył z nią kilka obrotów.
Chwilę później zakochani małżonkowie utonęli we wzajemnych objęciach. Występ zakończył się soczystym, pełnym uczuć pocałunkiem, który publika nagrodziła gromkimi brawami.
Z kim jeszcze występował Michał Wiśniewski?
Jak można było przypuszczać, jubileusz jednego z najpopularniejszych, polskich zespołów XXI wieku był opakowany w najróżniejsze atrakcje, w tym również gościnne występy. Jedną z piosenek Michał Wiśniewski zaśpiewał na przykład z byłą wokalistką kapeli, Justyną Majkowską.
Inny kawałek wykonał za to z Dodą. Ta co prawda nie ma wspólnej przeszłości z „Ich Troje”, ale na pewno chciała się niejako odwdzięczyć Michałowi, gdyż ten występował kilka tygodni temu na jej jubileuszu.
Zobacz zdjęcie:
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Michał Wiśniewski opowiedział o swojej relacji z Dodą. Gwiazda nie wytrzymała, wszystko szło na żywo
- „Mam nadzieję, że nikt nie wyłączył teraz telewizora”. Absurdalna „opowieść” Tomasza Kammela w PnŚ
- „Płakałem jak bóbr”. Olek Sikora zakończył pracę na planie programu „Czas na przebój”