Wieści z domu Roberta Janowskiego. Przyjął Ukraińców, śpiewają razem, gotują, dał im trochę szczęścia
Robert Janowski i jego żona Monika od samego początku wojny, jaką Rosja wypowiedziała Ukrainie, są zaangażowani w pomoc uchodźcom. Przyjęli też pod swój dach rodzinę z tego kraju, a teraz podzielili się wzruszającymi zdjęciami.
Janowski w 2013 roku ożenił się z Moniką Głodek. Od tego czasu tworzą szczęśliwą rodzinę – a teraz postanowili zapewnić dom uchodźcom z Ukrainy.
Robert Janowski przyjął uchodźców z Ukrainy
Robert i Monika Janowscy od samego początku pomagają Ukrainie, jak potrafią. Teraz przyjęli pod swój dach jedną z rodzin, która uciekała przed bombardowaniem. Gwiazdor podzielił się wzruszającą historią.
– Gościmy z Monią ukraińską mamę z córkami. Mąż i syn pozostał tam, bronić swój kraj przed tymi, którzy podnieśli na niego rękę. Uwięzieni w swoim mieście, walczą o wolność. Ironia losu – napisał Janowski na Facebooku.
Wczoraj Robert i Monika zabrali rodzinę z Ukrainy do swojej ulubionej restauracji w Warszawie, by przynieść swoim gościom choć namiastkę normalności.
– Właściciele nie podali rachunku. Zostaliśmy zaproszeni i ugoszczeni. Płakaliśmy wszyscy – wyznał wzruszony aktor.
Dziś Janowski pokazał, jak on, jego żona Monika i córka Tola spędzają czas z nowymi gośćmi, starając się stworzyć rodzinną, ciepłą atmosferę:
– Muzyka i kuchnia łączą. Śpiewaliśmy do północy, Dziewczyny puszczały swoje ulubione, Tola własne, a ja też się nie ociągałem. Furorę zrobiła oczywiście moja przemiana w Raffaellę Carra z „Twoja twarz brzmi znajomo” i było wesoło – napisał Janowski.
Muzyk odnosi się tutaj do swojego udziału w 15. edycji programu „Twoja twarz brzmi znajomo”, w której wygrał w finale.
– A teraz Monika i Inna (mama) gotują barszcz ukraiński, a na deser, podobno, „blinciki”. Moja rodzina, i ta „stara” i ta „nowa” są cudowne – wyznał artysta.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Prywatna korespondencja Muchy trafiła do sieci. Niemożliwe okropne wiadomości. „Zachowujesz się jak Putin”
- Wszystko nagle się zatrzymało. Sceny, jakich jeszcze nie było w „Pytaniu na śniadanie”
- Sama ukręciła na siebie bicz? Wielka afera po oświadczeniu Maryli Rodowicz. „Brak taktu i kultury”