Wielka radość w życiu Anny Muchy. Cudowny powód do świętowania, gratulacje
Produkcja „Koniec świata, czyli kogel-mogel 4”, stanowiąca czwartą, a tym samym ostatnią część kultowej serii, mimo wielu sceptycznych opinii osiągnęła niemały sukces. Powody do radości ma między innymi Anna Mucha, odtwórczyni jednej z ról. Jeszcze przed oficjalną premiera artystka wielokrotnie broniła bowiem zarówno pomysłu kontynuacji serii, jak i samego filmu.
Anna Mucha świętuje zawodowy sukces
W czwartej części serii Anna Mucha wcieliła się w postać inspektorki nadzoru budowlanego Bożeny Dudały, będącej jednocześnie byłą kochanką syna głównej bohaterki – Kasi. Aktorka opowiedziała o roli w rozmowie z „Dzień Dobry TVN”.
– Moja postać jest takim trochę motorem napędowym tej części filmu. Okazuje się, że nie ma niczego gorszego, niż kobieta pozbawiona władzy i pozbawiona miłości. Desperatka, która po prostu postanawia się zemścić – stwierdziła.
W tym samym wywiadzie stanęła także w obronie filmu. Zdaniem części komentujących wznowienie kultowej serii po tylu latach (premiera drugiej części miała bowiem miejsce 1989 roku) było nietrafione.
– Jest dużo wytchnienia. Myślę, że między innymi dlatego ten film ma tak dobre otwarcie. To jest po prostu coś, czego potrzebowaliśmy, takiego komfortowego kina, gdzie po prostu możemy sobie usiąść, zrelaksować się, zjeść popcorn i patrzeć – przekonywała.
Ostatecznie film okazał się sukcesem, Polki i Polacy tłumnie wybrali się bowiem na seans. Po dwóch tygodniach od premiery produkcje obejrzało ponad pół miliona widzów. Anna Mucha ma więc uzasadniony powód do świętowania.
Wyświetl ten post na Instagramie
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Pokazali, jak Wellman wtula się w Prokopa. Ludzie płaczą ze śmiechu przez jeden szczegół
- Widzowie oniemieli. Niesłychane, co w „Pytaniu na śniadanie” ujawniła Ela z „Rolnik szuka żony”
- Wstrząsający komunikat na profilu Krystyny Jandy. „Straciłam wszelki sens”