Około 23 usłyszała pukanie do drzwi. Kiedy je otworzyła, zobaczyła kartkę z wiadomością od stalkera
23-letnia Weronika niedawno przeprowadziła się do nowego mieszkania na jednym z warszawskich osiedli. Pewnego wieczora usłyszała pukanie do drzwi. Jakież było jej przerażenie, kiedy zauważyła wiadomość na kartce. Nie mogła w to wszystko uwierzyć, myślała, że takie sytuacje zdarzają się tylko w filmach.
Wiadomość na kartce jest niezwykle przydatna, kiedy wstydzimy się osobiście podejść i zagadać. Kto z nas nie pisywał liścików na lekcjach? Jednak Weronika nie sądziła, że spotka ją coś podobnego już w dorosłym życiu.
Weronika dostała wiadomość na kartce
Weronika niedawno rozstała się ze swoim chłopakiem, z którym była od początku studiów. To właśnie dlatego postanowiła się przeprowadzić. Cały dzień nosiła kartony z rzeczami, aż w końcu około 23 udało jej się co nieco ogarnąć przeprowadzkowy bałagan i padła zmęczona na sofie.
Jakież było jej zdziwienie, kiedy zaraz potem usłyszała cichutkie pukanie. Nie miała wystarczająco siły, aby od razu się zerwać i pobiec, by otworzyć drzwi. Zdziwiło ją, że pukanie się nie powtórzyło…
Spojrzała przez wizjer, ale na klatce nikogo nie było. To dodatkowo spotęgowało ciekawość, ale też wzbudziło lekki niepokój. Otworzyła i zauważyła, że na wycieraczce leży karteczka z wiadomością do niej.
— Widziałem Cię dzisiaj na klatce, jak wychodziłaś z mieszkania. Mieszkam niedaleko stąd, bardzo chciałbym się z Tobą spotkać, będę czekać pod Twoim blokiem jutro wieczorem — przeczytała, a chłopak podpisał się jako Marek.
Tajemnicza wiadomość od wielbiciela. Weronika nie wiedziała, co zrobić
Wiadomość, którą dostała, nieco ją zaniepokoiła. Ktoś ją obserwował? Widziała w sumie jednego młodego chłopaka , nawet zaproponował jej wtedy pomoc, ale dziewczyna była w takich nerwach i emocjach, że zupełnie go zignorowała.
Od razu zadzwoniła do swojej przyjaciółki, która tego dnia pomagała jej w przeprowadzce. Streściła całą historię i chciała się doradzić, co ma zrobić? W końcu chłopak wie, gdzie mieszka.
Najbliższa znajoma doradziła jej, żeby jutro wieczorem wyglądała swojego wielbiciela z okna. Jeśli zobaczy coś podejrzanego, za nic w świecie niech nie wychodzi z mieszkania i da komuś znać, żeby przyjechał. To trochę uspokoiło Weronikę, ale i tak nie przespała prawie całej nocy, a cały następny dzień nie mogła się na niczym skupić. Wyczekiwała wieczora.
Około godziny 19 zauważyła, że pod blokiem faktycznie ktoś stoi i wygląda, jakby na kogoś czekał. Dziewczyna z ulgą stwierdziła, że to ten sam chłopak, którego wczoraj ukradkowo widziała. Postanowiła, że zejdzie, ponieważ i tak nie ma nic do stracenia.
— Cześć… — zaczęła nieśmiało i nagle stanęła jak wryta. Ona znała Marka. Poznała go dużo wcześniej, kiedy była na jednym z koncertów kapeli rockowej, którą uwielbiała. Ale to było jeszcze w liceum!
— Ja cię znam! — krzyknęła, a chłopak się uśmiechnął. — Myślałem, że mnie nie poznałaś… — odpowiedział.
Okazało się, że para od pierwszego spotkania nie mogła o sobie zapomnieć. Na koncercie dziewczyna podała mu numer telefonu, ale ten go zgubił i nie mógł tego przeboleć.
— Nie darowałem sobie wtedy tego, ale jak tylko wczoraj cię zobaczyłem, to nie może być przypadek — powiedział, a Weronika pomyślała o tym samym. W końcu to niedawna była jeszcze w szczęśliwym związku.
Zobaczcie, może u was na wycieraczce też znajduje się zaskakująca wiadomość? Ta kobieta, która zamówiła pizzę, też się tego nie spodziewała.
Zobacz zdjęcie:
Weronika odebrała tajemniczą wiadomość.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Zrozpaczony ojciec 15-letniego Kacpra nagle zabrał głos. Powiedział, co zdradził mu syn kilka miesięcy temu
- Około 23 usłyszała pukanie do drzwi. Kiedy je otworzyła, zobaczyła kartkę z wiadomością i wpadła w panikę
- Wystąpił w show i stał się wielką gwiazdą. Wiemy, co dzisiaj robi