Tragiczna wiadomość z samego rana. Niestety, nie udało się go uratować, Polacy trzymali kciuki
Wiadomość, która obiegła całą Polskę, zasmuciła wszystkich mieszkańców naszego kraju. Kolejna cudowna dusza odeszła z tego świata, jednak tym razem historia jest porażająca. Chodzi o 9-miesięcznego Kacperka, którego niestety nie ma już wśród nas. Dziecko odeszło 20 kwietnia, jednak dopiero teraz ujawniono szczegółowe fakty w sprawie. Rodzicie dziecka bowiem, obwiniają Wojewódzki Szpital Dziecięcy im. J. Brudzińskiego w Bydgoszczy o jego śmierć, jak podaje portal pomorska.pl .
Nie żyje 9-miesięczny chłopiec, który jeszcze przed śmiercią przebył nierówną walkę z kilkoma schorzeniami. Chłopiec miesiącami walczył o życie, a jego rodzina i przyjaciele byli pełni nadziei na polepszenie się stanu jego zdrowia. Niestety, rodzinny dramat rozegrał się w poniedziałek 20 kwietnia, wiadomość o śmierci dziecka zmieniła wszystko.
Nie żyje 9-miesięczny Kacperek
Wszystko zaczęło się niedługo po jego urodzeniu. Kacperek trafił do szpitala, gdzie początkowo podejrzewano zapalenie płuc. Po 3 tygodniach w placówce chłopiec poczuł się lepiej i wrócił do domu.
Jednak na kolejne wizycie, w celu zaszczepienia go, lekarz zaniepokoił się jego płucem i zlecił kolejne badania, przekazuje pomorska.pl. Okazało się, że 9-miesięczny chłopiec ma guza, na szczęście udało się go usunąć. Dziecko wróciło do domu, jednak nie trzeba było czekać długo na kolejny dramat.
- Skandal. Miejska kamera zarejestrowała, co wyprawia dziennikarz TVP tuż przed nagraniem. Nie mają wstydu?
- Pilna demonstracja w samym centrum Warszawy. Znamy szczegóły Marszu Wolności, na ulice ruszą tłumy
Wiadomość o kolejnej chorobie wywróciła świat do góry nogami
Niedługo po powrocie do domu, Kacperka dopadł rotawirus. Wiadomość o kolejnej chorobie odbierała siły rodzicom. Lekarze szybko zareagowali, wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze. Jednak stan chłopca nagle się pogorszył. Pani chirurg, która przyszła go obejrzeć, określiła stan zdrowia jako krytyczny, przekazuje pomorska.pl .
Niestety, zdaniem rodziców lekarze nie zareagowali odpowiednio. Mimo obaw pani chirurg, anestezjolog, uznał, że nie ma zagrożenia życia. Niedługo potem o godzinie 23.50 w poniedziałek, 20 kwietnia chłopiec zmarł. Jak podaje pomorska.pl, rodzice obwiniają Wojewódzki Szpital Dziecięcy im. J. Brudzińskiego w Bydgoszczy o śmierć małego Kacperka.
ZOBACZ TEŻ:
- Pilny komunikat Ministerstwa Zdrowia. Dotyczy wszystkich bez wyjątku
- Anna Dymna jest zrozpaczona. Przez ostatnie wydarzenia i stres wróciła do nałogu
- Niewyobrażalna tragedia w Sopocie. W przychodni kazali mu czekać, zmarł na ulicy
- Mops skrzyżowany z husky. Ich szczenięta są przedziwne i jak żadne inne przykuwają wzrok
- Czarna seria w polskich sklepach. GIS wydał ostrzeżenie, wycofuje popularny olej
Źródło: pomorska.pl