W trakcie pogrzebu usłyszeli dziwny dźwięk z wnętrza trumny. Zamarli, gdy otworzyli trumnę i poznali prawdę

Zaskakujący finał pogrzebu w Peru

W peruwiańskim Ferrenafe odbył się pogrzeb 36-letniej Rosy, która zmarła w wypadku samochodowym, w którym zginął także jej szwagier. Jej siostrzeńcy przeżyli, choć zostali ranni. Jak się później okazało, nie tylko oni przetrwali kraksę.

W trakcie pogrzebu żałobnicy zaczęli bowiem słyszeć dziwne dźwięki docierające z okolic trumny. W pewnym momencie te przekształciły się w najzwyklejsze pukanie. Gdy rodzina podeszła do trumny, była pewna, że słychać je od wewnątrz!

Trumną natychmiast więc otwarto. Oczom żałobników ukazała się przytomna Rosa, która była ewidentnie zdezorientowana. Nie ma wątpliwości, że niejedna osoba mogłaby na taki widok zemdleć, ale na miejscu były też na tyle spokojne osoby, że zawiadomiono karetkę.

Ta po przyjeździe na miejsce natychmiast zabrała Rosę do szpitala. Choć natychmiast udzielono jej pomocy, zbyt długo leżała bez odpowiedniej opieki, dlatego nie udało jej się odratować i po kilku godzinach walki o jej życie umarła . Tym razem już bezpowrotnie.

Pogrzeb miał miejsce, bo ktoś się pomylił

Błąd musiał popełnić któryś z miejscowych lekarzy, który zbyt pochopnie stwierdził zgon Peruwianki. W tej chwili trwa dochodzenie w tej sprawie. Rodzina Rosy bardzo naciska na służby, by te znalazły winnych i wymierzyły sprawiedliwość. Jej bliscy są teraz podwójnie rozgoryczeni, bo okazuje się, że kobietę można było odratować.

Można się spodziewać, że ci, którzy bezpośrednio odpowiadali za tą fatalną pomyłkę, staną przed wymiarem sprawiedliwości. W zawodzie już raczej nie popracują, a niewykluczone, że kolejne lata spędzą za kratkami.

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

1. Przeraźliwy krzyk i krew w PnŚ, nagle zakończono transmisję. O tym wydaniu nigdy nie zapomnimy
2. Weszła do kościoła i dopuściła się porażającego czynu. Parafia pilnie szuka kobiety
3. Cleo zdradziła, dlaczego zawsze nosi spięte włosy. Powód zdumiewa