Wiktory na TVP: Edyta Górniak nie śpiewała na żywo. Wyznała prawdę tuż po powrocie do domu
Gala rozdania Wiktorów 2022 już za nami. Tymczasem Edyta Górniak zdecydowała się na szczere wyznanie odnośnie swojego występu. Ujawniła zaskakującą prawdę i wyraziła swoje niezadowolenie. Wiemy, co spotkało gwiazdę.
Tegoroczna gala Wiktorów TVP miała być wyjątkowa. Nie tylko ze względu na fakt, że plebiscyt powrócił na antenę po siedmiu latach przerwy. Imprezę miał uświetnić występ światowej sławy gwiazdora, Stinga. Niestety, muzyk odwołał swoją obecność. Jak poinformował, członkowie jego zespołu wykazali pozytywne testy na obecność COVID-19, jednak pojawiły się także informacje o rezygnacji przez liczne apele. Jego miejsce na antenie miała zająć Edyta Górniak.
Edyta Górniak wyznała całą prawdę o tegorocznych Wiktorach
Widzowie rzeczywiście mieli okazję zobaczyć na ekranie znaną, polską wokalistkę. Ubrana w długą, granatową suknię odsłaniającą ramiona, Edyta Górniak wykonała jeden ze swoich najpopularniejszych utworów, „List”, który powstał jeszcze w 2007 roku. Przy okazji wyznała także, że nie rozumie decyzji gwiazdora o rezygnacji i podkreśliła, że sama nie neguje żadnej ze stacji telewizyjnej, czy radiowej i stara się współpracować ze wszystkimi.
Występ piosenkarki był bardzo emocjonalny i pełen ekspresji. Jak zwykle, Edyta Górniak przykuła wiele uwagi, a w pewnym momencie nawet jej oczy wyraźnie się zaszkliły. Gwiazda miała także okazję wręczyć statuetkę „Odkrycie roku” w ręce Krystiana Ochmana.
Niektórzy widzowie zapewne jeszcze nie otrząsnęli się z szoku po tym pełnym wrażeń wieczorze. Tymczasem, tuż po gali, w środku nocy, na Instagramie wokalistki pojawiła się nieoczekiwana relacja. Gwiazda wieczoru postanowiła szczerze wyznać fanom prawdę o swoim występie. Jej słowa mogły rozczarować wiele osób, jednak ona sama także wydawała się niepocieszona.
— Niestety, wczoraj na próbach nocnych zdarłam gardło […] Nie dałam rady zaśpiewać dzisiaj — zdradziła.
Przyczyną miały być przeciągi i ciągłe zmiany temperatury, które panowały w budynku, a także kurz. W połączeniu z niezwykle trudnym utworem zaowocowały one tym, że Edyta Górniak po prostu straciła głos . Na nagraniu było słychać, że piosenkarka z trudem wypowiada słowa, a w ostatnich minutach mówiła właściwie łamiącym się szeptem.
Okazało się, że wokal, który mieliśmy okazje usłyszeć pochodził z zeszłorocznego, wielkanocnego koncertu „Dekalog”.
— Sercem byłam, ale głosem nie mogłam być z wami — stwierdziła gwiazda i poinformowała, że czuje się dobrze, jednak obrzęk strun głosowych sprawił, że będzie musiała wziąć chwilowy „urlop” od śpiewania
— Szkoda, co za szkoda — skomentowała.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Skuteczne sposoby na wzmocnienie odporności u dzieci. Zapomnisz o ciągłym bieganiu do lekarza
- Twoje dziecko skończyło 6 miesięcy? To jeden z najważniejszych momentów
- W Biedronce już od czwartku, w Lidlu kilka dni później. Wspaniałe okazje, w sklepach będą tanie produkty do domu