W „Ranczo” grali zakochanych, prywatnie się nie znoszą. Konfliktem aktorów zajmowała się nawet prokuratura
Historię miłosną tej pary śledziliśmy z rozbawieniem, ale też wzruszeniem. Tymczasem ich prywatne relacje przerodziły się w jawną wrogość, a ostatecznie konfliktem musiała zająć się prokuratura. Serialowe małżeństwo z „Rancza” kilka lat temu weszło na wojenną ścieżkę.
Na planie serialu „Ranczo” w ciągu dekady emisji wywiązały się liczne przyjaźnie i bliskie stosunki, a wiele starych znajomości zostało wzbogaconych o nowe doświadczenia. Kultowy duet z „Miodowych lat” – Cezary Żak i Artur Barciś ponownie mogli rozbawić publiczność do łez, a wcielająca się w Babkę Grażyna Zielińska z rozrzewnieniem wspominała piękną, „papierosową” przyjaźń z Pawłem Królikowskim.
Jednak nie wszystkie duety ze słynnej produkcji żyły połączyła przyjaźń. Był rok 2015, schyłek emisji, kiedy Magdalena Waligórska i Arkadiusz Nader trafili do mediów, jako bohaterowie głośnego skandalu. Nie obyło się bez interwencji policji, a sprawą zajęła się prokuratura.
W „Ranczo” byli małżeństwem, a prywatnie łączył ich wielki konflikt
Magdalenę poznaliśmy jako piękną barmankę o niejednoznacznej reputacji, pracującą w pubie w Wilkowyjach. Z kolei Arkadiusz wcielił się w zahukanego policjanta o nieco zajęczym, lecz w gruncie rzeczy dobrym sercu. Niemal od pierwszych odcinków obserwowaliśmy, jak uczucie pomiędzy Wioletką a Staśkiem kwitło, aż w końcu stali się jednym z najbardziej charakterystycznych duetów serialu, a wreszcie — małżeństwem.
Niestety, sympatia i oddanie pomiędzy nimi znikały natychmiast po zakończeniu zdjęć, a u schyłku emisji „Rancza”, w Teatrze Nowym w Zabrzu miał miejsce incydent z ich udziałem, który zapoczątkował medialną aferę.
Arkadiusz opowiedział swoją wersję wydarzeń, według której po premierze spektaklu „Zaręczyny”, gdzie grał mąż Waligórskiej, aktorka wraz z partnerem miała rzekomo podejść do Nadera i zwyzywać go i uderzyć w twarz. Miało dojść do rękoczynów. Sprawa trafiła do prokuratury, a z zeznań serialowej Wioletty wynikało, że była molestowana i prześladowana przez kolegę z planu.
– Przytkało mnie, bo choć od zawsze się nie lubimy, to tego się nie spodziewałem. Nagle obok pojawił się jej facet, Mateusz. Dokonał napaści z jej współudziałem. On na szczęście trafił mnie tylko raz. Na koniec usłyszałem od niego, że nasze spotkania zawsze będą wyglądać w ten sposób i za każdym razem, jak mnie spotka, to będzie mnie bił – mówił Arkadiusz w rozmowie z „Faktem”.
Obie gwiazdy „Rancza” uważały, że są ofiarami drugiej strony. Znajomi wypowiadali się na temat nietypowego poczucia humoru aktora, z kolei Magdalena była uznawana za osobę temperamentną i wybuchową. Ostatecznie sprawa została umorzona.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Opczowska nie mogła zapanować nad emocjami w „Pytaniu na śniadanie”. Wszystko tłumaczy „adrenaliną i stresem”
- Małgorzata Tomaszewska pokazała swoją wielką miłość. Są razem dopiero kilka miesięcy
- Koroniewska na łóżku szpitalnym, obok klęczy Dowbor. Do sieci trafiło poruszające zdjęcie sprzed lat
Źródło: Onet Film, Plejada