W jakim stanie jest Adriana Kalska? W sieci pojawiło się niepokojące zdjęcie
Pod koniec ubiegłego roku Adriana Kalska rozstała się z Mikołajem Roznerskim. Para nie chciała tłumaczyć publicznie swojej decyzji. Obydwoje też niechętnie mówią teraz o swoich uczuciach, choć aktorka daje sygnały, że nie wszystko musi być w porządku.
Raz na jakiś czas publikuje na swoim Instagramie różne grafiki lub cytaty, które mogą wskazywać na to, że nie do końca dobrze znosi rozstanie z aktorem.
Adriana Kalska publikuje kolejny niepokojący materiał
Co tym razem wrzuciła na Instagrama Adriana Kalska? Udostępniła grafikę, na której widać dziewczynę czekającą na pociąg. To jednak nie sama ilustracja jest zastanawiająca, a jej opis.
– Chcę po prostu wyjechać gdzieś, gdzie nikt nie zna mojego imienia – brzmi przetłumaczony na język polski tekst.
Jak należy interpretować taką wiadomość od aktorki? To oczywiście wie tylko ona sama. Możemy jedynie przypuszczać, że chodzi jej o zmęczenie sławą. Być może zbyt wiele osób ostatnio ją o coś męczy? Niewykluczone, że ma to też związek z ciągnącym się za nią rozstaniem z Roznerskim.
Już wcześniej publikowała materiały, które można było z tym skojarzyć. Całkiem niedawno wrzuciła zdjęcie swojej posępnej miny, w którego opisie stwierdziła, że życie zawsze udowadnia, że może być gorzej. Jeszcze przedtem publikowała mroczny cytat z Williama Shakespeare’a, który mówił o tym, że piekło jest puste, bo wszystkie demony są wśród nas.
Mało tego, Adriana Kalska wykazała podobną aktywność tuż po Blue Monday, który określany jest najbardziej depresyjnym dniem w roku. Wówczas opublikowała komiks, na którym widać zapłakanego mężczyznę. Gdy dostaje pytanie o to, dlaczego płacze, skoro ów dzień już się skończył, odpowiada, że dalej świętuje.
Zobacz relacje:
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Skuteczne sposoby na wzmocnienie odporności u dzieci. Zapomnisz o ciągłym bieganiu do lekarza
- Twoje dziecko skończyło 6 miesięcy? To jeden z najważniejszych momentów
- Co się stało Kurskiemu? Niepokojący widok podczas Gali Wiktorów, boli na sam widok