Studenci mogą wybrać sobie imię. UJ wprowadza możliwość specjalnie dla transpłciowych studentów
Uniwersytet Jagielloński przychylił się do wniosku, organizacji TęczUJ, według której student transpłciowy, niebinarny może wybrać sposób, w jaki będzie się do niego zwracał wykładowca. – Nakładka skierowana jest dla studiujących będących przed sądowym uzgodnieniem płci metrykalnej – wyjaśnia w rozmowie z polsatnews.pl, wiceprezes organizacji TęczUJ.
Uniwersytet Jagielloński wprowadza dużą zmianę. Transpłciowi studenci od tego roku akademickiego mogą wybierać imiona, pod którymi chcą funkcjonować w akademickiej codzienności. Chodzi o to, by każdy student uczelni czuł się na niej komfortowo. Za decyzją władz szkoły stoi organizacja TęczUJ.
Uniwersytet Jagielloński – nakładki dla studentów transseksualnych
Julian Skowronek, wiceprezes TęczUJ w rozmowie z poslatnews.pl, przyznał:
– Nakładka skierowana jest dla studiujących będących przed sądowym uzgodnieniem płci metrykalnej. Takie osoby nie mają możliwości zmiany swoich danych w systemach USOSweb, MS Office czy Pegaz UJ, a na tych właśnie platformach odbywają się zajęcia zdalne- zaznaczył mężczyzna.
Dlatego organizacja postanowiła podjąć kroki, by tę, niekomfortową dla wielu studentów sytuację zmienić:
-Po zgłoszeniu mailowym do Działu Bezpieczeństwa i Równego Traktowania UJ pracowniczki i pracownicy odbywają z osobą studiującą rozmowę i kierują jej dane do informatyków, którzy dokonują zmian widocznych w systemie.
Zmiany dla osób transpłciowych
Według rozmówcy polsatnews.pl to rozwiązanie może interesować nawet około 100 studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego, którzy przez wprowadzenie zdalnego systemu nauczania, nie czują się komfortowo:
– Ze względu na sytuację epidemiologiczną Uniwersytet z dnia na dzień przeszedł na nauczanie zdalne, nie wprowadzając wcześniej żadnych rozwiązań dla osób transpłciowych i niebinarnych z niezmienionymi danymi – zaznacza Julian Skowronek, z tego powodu wielu studentów spotkały trudności:
-Spowodowało to, że część osób, które do tej pory na początku roku rozmawiały z wykładowcami i wykładowczyniami o swojej sytuacji i prosiły o używanie danego imienia i nazwiska oraz zaimków, zostały brutalnie wyautowane przed wszystkimi innymi osobami podczas zajęć zdalnych, gdzie imię i nazwisko z dowodu wyświetla się na dole w pasku – wyjaśnia wiceprezes organizacji TęczUJ.
Mężczyzna wyjaśnia, że taka sytuacja jest niejednokrotnie wielkim cierpieniem dla studentów i wymaga reakcji ze strony uczelni:
-Język, jakiego używamy, może zadać olbrzymie cierpienie – zaznacza Skowronek.
Źródło: polsatnews.pl