Uczniowie w stanie Vermont dostaną darmowe prezerwatywy. Czy w Polsce powinni zrobić podobnie?
Uczniowie szkół w stanie Vermont w USA otrzymają nieodpłatne prezerwatywy. Łatwiej dostępna antykoncepcja ma pomóc w zmniejszeniu liczby nastoletnich ciąż. Czy w naszym kraju powinno pojawić się podobne rozwiązanie? Co o tym myślicie?
Uczniowie w stanie Vermont w Stanach Zjednoczonych dostaną darmowe prezerwatywy. Ma to pomóc w zmniejszeniu liczby nastoletnich ciąż. Uważacie, że to dobry pomysł? Czy w Polsce rządzący powinni wprowadzić podobny pomy sł? Chyba większość ludzi się zgodzi, że ten środek antykoncepcyjny dla młodych ludzi może być zbyt drogi. Nastolatków często po prostu na to nie stać. Dlatego państwo przyszło im z pomocą.
Uczniowie w stanie Vermont dostaną darmowe prezerwatywy
W życie weszła nowa ustawa, zgodnie z którą w szkołach na terenie amerykańskiego stanu Vermont mają pojawić się prezerwatywy. Takie rozwiązanie ma pomóc nie tylko w zmniejszeniu liczby nastoletnich ciąż, lecz także zapobiec rozprzestrzenianiu się chorób przenoszonych drogą płciową, jak np. HIV.
Fox News podało, że zgodnie z ustawą środki antykoncepcyjne mają znaleźć się w bezpiecznych oraz łatwo dostępnych miejscach. Jako jedną z propozycji takich miejsc wymieniono gabinet szkolnej pielęgniarki.
Ceny prezerwatyw
Ceny prezerwatyw w Polsce są nadal dość wysokie, chociaż ich rozpiętość cenowa potrafi być bardzo duża. Ten środek antykoncepcyjny zazwyczaj jest sprzedawany w opakowaniach po 3 sztuki — cena produktów najlepszych marek waha się w granicach 6-14 złotych za opakowanie. Często jednak na rynku dostępne są większe zestawy — około 30-40 złotych za 10-12 sztuk.
Warto również wspomnieć o tym, że prezerwatywy w nieco korzystniejszych cenach można znaleźć w internecie. Jeśli się dobrze poszuka, oszczędzi się nawet do kilku złotych. Nadal wiele par decyduje się na tę formę zabezpieczenia, ponieważ daje dużą gwarancję zabezpieczenia się przed nieplanowaną ciążą, jest łatwo dostępna prawie w każdym sklepie (nie trzeba zapisywać się do lekarza po receptę, jak np. w przypadku tabletek) oraz chroni przed chorobami przenoszonymi drogą płciową.
Myślicie, że rozwiązanie przyjęte w amerykańskim stanie Vermont jest słuszne? Czy w Polsce powinni zrobić podobnie?
Źródło: o2.pl, medme.pl