Tylko u nas: Policjant zdradza, co mogło stać się z Jackiem Jaworkiem. Jego słowa dają do myślenia

Jacek Jaworek dopuścił się potrójnego morderstwa na swojej rodzinie

10 lipca 2021 roku całą Polską wstrząsnęła tragiczna sprawa potrójnego morderstwa, do którego doszło w Borowcach pod Częstochową. 52-letni wówczas Jacek Jaworek zastrzelił swojego brata, bratową oraz ich 17-letniego syna. Chciał pozbyć się również drugiego ze swoich bratanków, jednak nie udało mu się znaleźć 13-letniego chłopca, który, słysząc odgłosy strzelaniny, ukrył się w szafie. Dziecku cudem udało się ujść z życiem, jednak tamtego dnia stracił całą swoją najbliższą rodzinę.

Policja podjęła wszelkie środki, by schwytać mordercę, który zbiegł z miejsca zdarzenia. Poszukiwania Jacka Jaworka zostały przeprowadzone na niesamowicie szeroką skalę, użyto do nich najnowszego, specjalistycznego sprzętu, dronów i psów tropiących. Przeczesano wówczas cały teren w pobliżu Borowców, jednak nie odnaleziono żadnego śladu po Jacku Jaworku. Mężczyzny do dziś szuka nie tylko polska policja, ale również Interpol.

Z okazji Święta Policji, które jest obchodzone w Polsce 24 lipca, udało nam się porozmawiać z byłym policjantem, zastępcą Komendanta Komisariatu w Jabłonnie, asp. szt. Ryszardem Zyśkiem, który spędził na służbie 23 lata. Podczas wywiadu podzielił się on z Lelum swoją hipotezą na temat tego, co stało się z Jackiem Jaworkiem.

Policjant podzielił się swoją hipotezą ws. losu Jacka Jaworka

Ryszard Zyśk spędził na służbie w policji 23 lata. Swoją karierę zaczynał, patrolując ulice jako dzielnicowy w Legionowie, a zakończył jako Zastępca Komendanta Komisariatu w Jabłonnie. W tym czasie pracował w najróżniejszych wydziałach policji, takich jak zespół do spraw nieletnich, wydział dochodzeniowo-śledczy czy kryminalny. Przy okazji wywiadu na Święto Policji zapytaliśmy, co mogło stać się z Jackiem Jaworkiem, który od ponad 2 lata pozostaje nieuchwytny. Wiele osób zastanawia się, jaki los spotkał mężczyznę, który umknął wymiarowi sprawiedliwości.

W odpowiedzi na nasze pytanie Ryszard Zyśk podzielił się wstrząsającą historią:

Równie dobrze może okazać się, że nie żyje. (…) Miałem taką sytuację, jak pracowałem w Jabłonnie, że miałem faceta, który został znaleziony przy drzewie, z ranami kłutymi klatki piersiowej. No i próbowaliśmy robić przyjmowanie zabójstwa. Okazuje się, że to była próba samobójcza. Mężczyzna oparł nóż o drzewo i starał się na niego nabijać. Ile miał siły, tyle ran sobie zrobił, aż w końcu stracił świadomość. No i ten człowiek później trafił do szpitala, w związku z próbą samobójczą jeszcze tam dalej był leczony. Później wyszedł i po jakimś czasie zaginął.

Co mogło stać się z Jackiem Jaworkiem?

Okazało się, że rok od zaginięcia, policji udało się odnaleźć ciało mężczyzny, który zaginął. Powiesił się on w lesie na terenach Jabłonny, które były wcześniej przeszukiwane. Zwłoki, które znajdowały się w znacznym stanie rozkładu, udało się zidentyfikować na podstawie telefonu.

Tak więc kolejną próbę już miał udaną – podsumował asp. szt. Ryszard Zyśk.

Co jednak łączy nieuchwytnego mordercę z tajemniczym zniknięciem mężczyzny z Jabłonny?

Być może i w przypadku Jacka Jaworka okaże się, że gdzieś wisi i nikt go nie znalazł – słyszymy.

W sprawie poszukiwanego listem gończym Jacka Jaworka policja nie może wykluczyć żadnej opcji. Choć od jego zniknięcia minęły już 2 lata, niewykluczone, że, żywy lub nie, odnajdzie się w najmniej spodziewanych okolicznościach. Wszystkie osoby, które mają jakiekolwiek informacje o miejscu pobytu poszukiwanego, proszone są o kontakt z Wydziałem Kryminalnym KWP w Katowicach tel. 798031306, Komendą Miejską Policji w Częstochowie tel. 47 858 1255, albo z najbliższą jednostką Policji tel. alarmowy 112.

źródło: slaska.policja.gov.pl