Gwiazda TVP poparła Strajk Kobiet. „Nie boisz się, że wylecisz?”, odpowiedziała stanowczo
Gwiazda TVP Kaja Paschalska zadeklarowała swoje poparcie dla Strajku Kobiet. Wiele osób podziwia jej odwagę, ponieważ w ten sposób aktorka jawnie sprzeciwiła się swojemu pracodawcy. Niektórzy zaniepokojeni fani obawiają się nawet, czy ich ulubienica nie zniknie w najbliższym czasie z anteny. Kaja postanowiła odnieść się do tych spekulacji. Jej odpowiedź była zdecydowana i mocna. Jasno przedstawiła swoje stanowisko.
Kaja Paschalska nie boi się wyrażać swojej opinii na tematy społeczne. Tym razem poparła Strajk Kobiet.
Gwiazda TVP twardo o swoim poparciu dla Strajku Kobiet
Kaja Paschalska dla wielu widzów Telewizji Polskiej jest jedną z jej największych ikon. Do wypracowania sobie takiej pozycji niewątpliwie przyczyniły się 24 lata gry w niezwykle popularnym serialu „ Klan”. Aktorka odgrywa tam rolę Oli – córki doktora Lubicza. Obecnie Kaja Paschalska jest już dojrzałą 35-letnią kobietą.
Najwierniejsi fani serialu, którzy śledzą go od początku pamiętają ją jednak jeszcze jako dziecko. Dziewczynka z kolejnymi odcinkami rozwijała się zarówno pod względem osobistym, jak i czystego fachu aktorskiego. W TVP spędziła większość swojego życia.
Niektórzy dziwią się jej zatem, że zdecydowała się publicznie wesprzeć Strajk Kobiet, ponieważ według nich, może się to skończyć zwolnieniem z pracy. Aktorka postanowiła odnieść się do tych opinii.
– Gram w „Klanie” od 24 lat. Rządy wielokrotnie się zmieniały, jego formuła pozostała taka sama. Niezwiązana z polityką, a z codziennymi (a czasem całkiem niecodziennymi) problemami każdego człowieka – napisała Paschalska na Instagramie
Przesłanie na ciężkie czasy
Aktorka podzieliła się również swoimi odczuciami dotyczącego ciężkich czasów, w jakich ostatnio przyszło nam żyć. Oprócz licznych kontrowersji, jakie narastają w kraju w związku z prawem aborcyjnym, odniosła się też do pandemii koronawirusa, która zmieniła życie milionów Polaków.
– Rzadko tu bywam ostatnio, bo dobija mnie to wszystko, co się dzieje… Pandemia, kryzys a na dokładkę jeszcze to…
A i tak uważam się za szczęściarę, bo los do tej pory nie postawił mnie przed najtrudniejszymi życiowymi wyborami. Mam za co żyć, realizuję swoje największe marzenie, jestem zdrowa. Ale mam tę świadomość, że ta historia może kiedyś być o mnie…
Do wszystkich, którzy przeżywają teraz dramat – nie poddawajcie się. Szukajcie pomocy. Są jeszcze ludzie pełni empatii – napisała aktorka na mediach społecznościowych.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Córka Adama Małysza to już dorosła kobieta. Skoczek szykuje wesele
- Wiozła dzieci w wózku sklepowym. Wściekła klientka nie wytrzymała
- Próbowała się uspokoić. Monika Olejnik nie wytrzymała na wizji