"The Voice of Poland": Szpak nie wytrzymał i zszedł ze sceny. Polały się łzy
“The Voice of Poland” trwa. Już dziś kolejne osoby zaprezentują swoje występy, które przygotowały wraz z trenerami. Jednym z nich jest Michał Szpak, który w najnowszym wywiadzie opowiedział o tym, dlaczego po czterech latach zdecydował się wrócić do formatu i ponownie oceniać wykonawców. Dzisiejszy odcinek to ostatnie bitwy tej edycji. Emocje sięgnęły zenitu.
Michał Szpak szczerze o powodach swojego powrotu do programu
W ostatnim czasie Michał Szpak udzielił wywiadu Plejadzie. W rozmowie z dziennikarką portalu muzyk przyznał, dlaczego po czterech latach zdecydował się wrócić do programu.
Przyjemność. Przyjemność, że mogę towarzyszyć w rozkwicie czyjegoś talentu, że mogę być swego rodzaju jakimś drogowskazem, bo ci ludzie, którzy nie mieli nigdy styczności z show-biznesem i w ogóle z przemysłem muzycznym, nie wiedzą, jakie zagrożenia na nich czekają - odpowiedział na pytanie o to, co daje mu ponowny udział w show.
Michał Szpak ostro wyraża swoją opinię
Oceniając uczestników, Michał Szpak nie gryzie się w język . Wyraża surowe opinie bez mrugnięcia okiem. W jednym z poprzednich odcinków “oberwało się” uczestnikom Lanberry.
Dla mnie to była taka kakofonia. To, co się wydarzyło na scenie, rozwaliło mi uszy, po prostu. Każdy był nad dźwiękiem, pod dźwiękiem, zaciśnięte gardła, śpiewanie nosem. Ja się naprawdę bardzo tym rozczarowałem. (…) Ale aż serce mi bije z powodu tego, że muszę wyrazić tak surowe słowa w waszym kierunku - zaczął juror ostro.
Lanberry nie potrafiła przejść obojętnie obok tak mocnej wypowiedzi kolegi. Aż wstała, aby stanąć w obronie swoich uczestników.
Michał Szpak nie wytrzymał i zszedł ze sceny
W dzisiejszym odcinku “The Voice of Poland” emocje sięgnęły zenitu. To ostatni odcinek bitew, przed trenerami były więc bardzo trudne wybory. Michał Szpak doświadczył tego na własnej skórze. Kiedy musiał wybrać pomiędzy dwiema niesamowicie zdolnymi uczestniczkami, po prostu zszedł ze sceny…
Michał, nie rób tego dziewczynom! One już ledwo to znoszą - wołał Maciej Musiał.
W oczach uczestniczek pojawiły się łzy. Ostatecznie jednak Szpak wrócił, by dokonać wyboru. Padł on na utalentowaną Klaudię Stelmasiak.