„Tata mnie dotykał, boli mnie pupa” wyznała 3-latka. Prokuratura uznała, że jako dziecko nie jest wiarygodna
Tata ją molestował, trzyletnia dziewczynka była tego pewna. Jak podała w 2017 Gazeta Wyborcza , badający dziecko eksperci nie mieli wątpliwości, że naprawdę doszło to tego strasznego wydarzenia. Jednak prokuratura dwukrotnie umorzyła postępowanie, dając mężczyźnie możliwość ubiegania się o prawa do dzieci. Bo „w sprawie nie ma świadków”.
Kobieta, w ramach ochrony jej prywatności, nazwana Ewą, w obawie przed ojcem dziecka uciekła z Czech do Polski. To, co się stało, sprawiło, że zawalił się cały jej świat. Przerażona i zmartwiona o zdrowie dziecka natychmiast rozwiodła się z mężem. Tata od razu podjął walkę o prawa do opieki nad dziećmi.
„Tata mnie dotykał” powiedziała 3-latka
Kiedy 3-letnia córeczka Ewy robiła się coraz bardziej osowiała, kobieta była przekonana, że to wynik nowej sytuacji rodzinnej. W domu właśnie pojawiło się niemowlę, dziewczynka mogła być zazdrosna. Jej mama spała z małą siostrzyczką, a 3-latką przez większość czasu zajmował się tata.
Dziewczynka wyraziła troskę o bezpieczeństwo starszej siostry.
— Zauważyłam, że dziwnie reaguje, kiedy próbuję ją myć. Powiedziała, że ją boli pupa. Zauważyłam, że okolice intymne dziecka są zaczerwienione. Zapytałam, co się stało, a córka na to, że tata ją dotykał i budził w nocy — opowiedziała Ewa Gazecie Wyborczej . Kiedy powiadomiła policję, spodziewała się, że wyrok zapadnie szybko. Pomyliła się.
Nie dopatrzono się znamion przestępstwa
Czeska prokuratura uznała swoja dziewczynki za niewiarygodne, ponieważ dziecko mówiło po polsku. Ostatecznie umorzono tam postępowanie, ponieważ uznano, że mężczyzna prawdopodobnie starał się zapewnić dziewczynce higienę. Mimo tego, że według ekspertów dziecko nie tylko „rozróżnia zły dotyk od dotyku związanego z higieną”, ale obawia się kontaktu z ojcem .
Ewa zwróciła się wobec tego do polskiej prokuratury. Jednak i tutaj nie uzyskała pomocy. Pomimo wcześniejszych opinii ekspertów, prokuratura zawierzyła opiniom biegłych , które stwierdziły, jak podaje Gazeta Wyborcza, że „Dziecko nie ma zespołu stresu pourazowego… Nie można uznać za specyficzne objawy wykorzystywania seksualnego takie objawy jak ból pupy, waginy”.
Nie wiemy, jak potoczyły się losy Ewy i jej córek, jednak w 2017 kobieta wyrażała obawę, że były mąż będzie próbował odebrać jej dzieci. Po tym, jak postępowanie umorzyła polska prokuratura, mężczyzna już złożył pozew.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
Dzieci najczęściej padają ofiarami molestowania ze strony kogoś bliskiego.
Żadna prokuratura nie uznała słów dziewczynki za wystarczające, by skazać jej ojca.
ZOBACZ TEŻ:
- Nowe 500 plus. Dostać będą mogli absolutnie WSZYSCY!
- Mężczyzna kupił piękny dom. Poczuł niepokój i zaczął kopać w ogrodzie, odkrył prawdę
- Agata Duda zachwyciła w Tokio. Pierwsza Dama nigdy nie wyglądała tak modnie i stylowo ZDJĘCIA
- Kobieta ciągnie psa na smyczy tak, że prawie go dusi. To, jak zareagował przechodzień zasługuje na oklaski
- Mama była przekonana, że sfotografowała ducha leżącego przy jej małym dziecku. Prawda okazała się zaskakująca
- Media obiegła smutna wiadomość o synowej Katarzyny Dowbor. Fani są zmartwieni
źródła: katowice.wyborcza.pl