Szczere wyznanie Ewy Bilan-Stoch: ”Zdarza mi się płakać, gdy widzę Kamila zbitego z tropu, krytykowanego”
Od chwili, w której Kamil Stoch stał się jednym z najbardziej uhonorowanych skoczków narciarskich w historii, uwaga mediów skupiła się na jego żonie – Ewie Bilan-Stoch. Para jest małżeństwem od ponad 10 lat, rzadko jednak opowiada o niezawodowych aspektach życia. Teraz jednak Ewa zdobyła się na szczere wyznanie.
Ewa Bilan-Stoch o mężu
W przeciwieństwie do koleżanek „po fachu” Ewa niechętnie dzieli się ze światem prywatnymi szczegółami. W skali „jawności” plasuje się daleko za aspirującą do miana celebrytki Justyną Żyłą, a także kilka oczek za – wkraczającą tanecznym krokiem do show-biznesu – Izabelą Małysz.
– Nie mam problemu z tym, by rozmawiać na tematy zawodowe, bo aktywność medialna może przynieść dobre efekty, ale nie mam potrzeby, by dzielić się niektórymi rzeczami. Mogę o nich porozmawiać przy herbacie z przyjaciółmi, lecz niekoniecznie z mediami – przekonywała swego czasu Bilan-Stoch.
Żona skoczka udzieliła jednak wywiadu „Dziennikowi Polskiemu”. Tam też ujawniła nieco więcej. Wyznała między innymi, że jej mąż ciężko znosi każdą porażkę. Przywołała jednocześnie sytuację sprzed pewnego czasu.
– Jechałam właśnie do niego na mistrzostwa świata i w drodze na te zawody dostałam telefon od kogoś ze sztabu szkoleniowego, że Kamil nie zakwalifikował się do konkursu. Dałam mu znać, że jestem już w swoim hotelu, ale nie rozmawialiśmy tego dnia. Był po kwalifikacjach bardzo rozczarowany. Zobaczyliśmy się nazajutrz – wspominała.
Przyznała się również do słabości, która jednak nie przeszkadza jej w nieustannym wspieraniu małżonka.
– Zdarza mi się płakać, gdy widzę Kamila zbitego z tropu, krytykowanego. Ale chcę być dla niego oparciem, więc zaciskam zęby i staram się go rozbawić – wyznała.
Taka żona to skarb?
Wyświetl ten post na Instagramie.
Źródło: Pomponik
Artykuły polecane przez redakcję Lelum: