Szukali syna 34 lata. Jego pierwsze słowa podczas spotkania wywołują morze łez, niewiarygodne
Syn powiedział słowa, które ogromnie wzruszają. Gdy w końcu doszło do pierwszego spotkania rodziny, każdy z jej członków ronił łzy. Aż trudno uwierzyć, że obcy sobie ludzie, nagle, w ciągu dosłownie chwili stali się sobie tak bliscy.
Syn zniknął z ich życia zaraz po urodzeniu. Przez 34 lata nie widzieli swojego potomka. Długo też nie mieli świadomości, że wychowują chłopca, który nie jest ich biologicznym dzieckiem. Choć historia brzmi jak z filmu, wydarzyła się naprawdę. Po 34 latach rodzina pierwszy raz w życiu spotkała się w komplecie. Słowa, które wtedy padły, wyciskają morze łez.
Syn odnaleziony po 34 latach
Mieszkańcy Chustki pod Szydłowcem, małżeństwo pani Elżbieta i pan January 4 lata temu dowiedzieli się, niestety w tragicznych okolicznościach, że mężczyzna, którego przez 30 lat uważali za syna, nie jest ich biologicznym dzieckiem. Postanowili więc zrobić wszystko, by odnaleźć swojego syna.
Sprawę nagłośniły media. My także opisywaliśmy tragiczną sytuację, jaka spotkała małżeństwo. Na stronach w social mediach dedykowanych osobom poszukującym zaginionych pojawiły się liczne ogłoszenia, w których podano datę i miejsce urodzenia dwojga podmienionych chłopców. W końcu poszukiwania przyniosły rezultat.
- Wstrzymanie lotów w Polsce, strach i niepokój. Wizja Jackowskiego zaczyna się sprawdzać, a to dopiero początek
- Pracownica służby zdrowia zagrożona amputacją obu dłoni. Wszystko przez koronawirusa
Niezwykłe spotkanie
Do odnalezienia syna doszło właśnie za pomocą Facebooka. Ktoś dotarł do listy chłopców, którzy przyszli na świat tamtego dnia w szpitalu na Tochtermana w Radomiu. Gdy potwierdzono, że odnaleziono biologiczne dziecko małżeństwa, wszyscy przeżywali bardzo emocjonalne chwile. W końcu umówili się na spotkanie.
Gdy się zobaczyli padli sobie w ramiona. Pan January opowiedział o tej chwili w rozmowie z polsatnews.pl :
-od razu nas rozpoznał, choć nie mieliśmy umówionego żadnego znaku szczególnego. Przypadł do mnie i mnie ściskał, długo. Aż się człowiek popłakał.
Później rodzina zaczęła rozmawiać. Padły wzruszające słowa. Pani Elżbieta tak wspomina pierwszą wymianę zdań:
-Jakby ktoś z boku nas posłuchał, to mogło brzmieć śmiesznie i dziwnie. Pytaliśmy go na przykład, czy ma problemy ze stawami i jak jego zęby. Bo mąż miał słabe zęby i stracił prawie wszystkie, a chore stawy to u nas w rodzinie stały problem- wspomina pierwsze spotkanie kobieta.
-Myślę, że jest jakaś więź. Nasz biologiczny syn też mówił, że chociaż ma dobrą pracę, jest zadowolony, to ciągle coś nie dawało mu spokoju, czegoś poszukiwał. I że teraz już to znalazł – opowiedziała pani Elżbieta.
ZOBACZ ZDJĘCIE:
- Nie żyje uwielbiany przez Polaków aktor znany z największych kinowych hitów. Miał dopiero 43 lata
- TVN zagrożony przez kontrowersyjną ustawę? Interweniowała ambasador
- Szymon Majewski ostro krytykuje Karolaka. Uderzył chyba w najczulszy punkt, nie przebierał w słowach
- Natalia Kukulska „wystąpi na jednej scenie” z mamą? Artystka planuje niewiarygodny projekt „będzie niespodzianka”
- Dramatyczne odkrycie w polskiej kamienicy. Kiedy otworzyli drzwi mieszkania, poczuli się jak w horrorze, od razu wezwano policję
- Zapomnijcie o ogórkach kiszonych. Teraz na stołach rządzą kiszone buraki, symfonia smaku, niezwykłe doznania, nie sposób się im oprzeć
Źródło: tygodnik.polsatnews.pl