Sylwester Polsatu. Wideo ze stadionu zadziwia każdego
Nie milkną echa sylwestrowych imprez zorganizowanych przez TVP oraz Polsat. Obie stacje podziękowały zgromadzonym przed ekranami widzom za obecność (w przypadku telewizja Jacka Kurskiego – kilkunastokrotnie), a także pochwaliły się wynikami. Okazuje się jednak, że odbywający się w Chorzowie Sylwester Polsatu wyglądał w rzeczywistości inaczej, niż mogłoby się wydawać.
Sylwester Polsatu. Pustki na widowni?
Śledzącym sylwestrowe występy na ekranach telewizorów wydawało się z pewnością, że Stadion Śląski w Chorzowie wypełnił się po brzegi – wskazywały na to między innymi wybierane przez operatorów ujęcia.
Według jednego z internautów prawda miała być jednak inna – kamery pokazywały bowiem jedynie osoby zgromadzone pod sceną, pozostałe części stadionu świeciły zaś pustkami . Na Facebooku pojawiło się zaś nagranie, mające stanowić dowód.
– #telewizjakłamie – podpisał je zaś autor, twierdząc jednocześnie, że niska frekwencja jest wynikiem tak zwanej „segregacji sanitarnej”.
Szybko okazało się, że ograniczenie liczby widzów miało zapewnić bezpieczeństwo zgromadzonym w obliczu trwającej. Organizatorzy wpuścili bowiem na miejsce tylko 250 niezaszczepionych osób . Pozostali amatorzy sylwestrowej zabawy musieli zaś okazać certyfikat szczepień lub też wynik negatywnego testu na COVID-19.
– Jak ktoś nie ma zaświadczenia o szczepieniach i maseczki, to odprawiamy. A jak ktoś będzie po kielichu i spróbuje na siłę, to mamy zabezpieczenie policji. Wchodzą tylko ci, którzy się stosują i mają papiery – powiedział „Gazecie Wyborczej” jeden z pracujących przy wydarzeniu ochroniarzy.
Warto wspomnieć też, że w latach przed pandemią Stadion Śląski w Chorzowie każdorazowo wypełniał się po brzegi.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Sara James pochwaliła się zdjęciem z mamą. Pani Arleta wygląda jak siostra piosenkarki
- Dominika Gwit niknie w oczach. Fanka pod najnowszym zdjęciem całej sylwetki: „Mega widać różnicę”