Czy uważasz, że w każdej szkole powinien być stomatolog?
Stomatolog w każdej szkole nie jest już dziś obowiązkowym udogodnieniem dla uczniów. Tymczasem szkolny dentysta mógłby czuwać nad stanem uzębienia dzieci i zapobiegać rozwojowi próchnicy, a także przyzwyczajać najmłodszych uczniów do chodzenia do dentysty. Czy to rozwiązanie powinno sprawdzić się w każdej szkole?
Dentysta w szkole to jednak nie takie proste rozwiązanie. Dzieci ogromnie boją się stomatologów, a ich rodzice mają zaufanie tylko do wybranych lekarzy. Zresztą czy obecność dentysty w szkole faktycznie oswoiłaby dzieci z wizytami u lekarzy i pozbawiła ich lęku?
Stomatolog w szkole
Dentysta w szkole byłby z pewnością wspaniałym rozwiązaniem dla zalatanych i zapracowanych rodziców. Dzieci miałyby bowiem regularny przegląd zębów i nauczyłyby się leczyć próchnicę w zarodku, a więc możliwe, że dzięki takiemu rozwiązaniu nasze pociechy nigdy nie poczułyby bólu leczenia kanałowego.
Warunkiem jest oczywiście to, by dzieciaki lubiły swojego stomatologa. To nie może być lekarz, który nie przepada za najmłodszymi, a osoba, która zapisze się w pamięci naszych pociech jako ktoś bardzo miły, delikatny i cierpliwy.
Stomatolog w szkole a finanse
Pytanie brzmi, ile kosztowałyby wizyty u szkolnego stomatologa? Ile wyniosłoby szkołę przygotowanie specjalnego gabinetu, w którym lekarz będzie mógł dokonywać przeglądów uzębienia i podejmować się leczenia? Czy te koszta powinno pokryć państwo, czy rodzice powinni się do tego dołożyć?
Stomatolog w szkole z pewnością spotkałby się z dużą aprobatą, jednocześnie jednak wielu rodziców chce być na wizytach u dentysty lub korzystać ze sprawdzonych specjalistów, których znają i im ufają.