Spokojny niedzielny poranek nagle przerwały syreny. Porażająca tragedia w Mysłowicach wywołuje dreszcze
Dramatyczne doniesienia z Górnego Śląska. W jednym z mysłowickich wieżowców doszło nad ranem do pożaru. Przed godziną 8 z okien mieszkania, położonego przy ulicy Katowickiej, zaczęły wydobywać się kłęby ciemnego dymu. Wkrótce na miejscu pojawiła się powiadomiona przez mieszkańców osiedla straż. Informacje przekazane po akcji okazały się jednak tragiczne.
Pożar w Mysłowicach
O zdarzeniu poinformował w mediach społecznościowych jeden z miejscowych radnych.
– Na miejsce zdarzenia zadysponowano wszystkie służby ratunkowe. Na chwilę obecną wiadomo, że jedna osoba została poszkodowana – napisał Adrian Panasiuk.
Szczegóły akcji straży pożarnej przekazał zaś „Dziennikowi Zachodniemu” oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Mysłowicach.
– O godzinie 7.30 strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze w budynku wielorodzinnym przy ul. Katowickiej. Okazało się, że ogień pojawił się w mieszkaniu na ósmym piętrze wieżowca. Gdy strażacy dojechali na miejscu, ogień był już mocno rozwinięty. Nasze działanie polegało na podawaniu dwóch prądów wody – powiedział.
Szybko potwierdziła się również przekazana wiadomość o poszkodowanej osobie. Służby wyniosły ja z palącego się lokalu, następnie zaś rozpoczęta została reanimacja. Niestety, przybyły na miejsce zespół ratownictwa medycznego stwierdził zgon.
W związku z ogromnym zadymieniem wszyscy mieszkańcy bloku zostali ewakuowani. Obecnie policja pod nadzorem prokuratorskim zajmuje się wyjaśnianiem okoliczności zdarzenia. Nie znamy jeszcze wstępnych hipotez.
Źródło: Fakt
Artykuły polecane przez redakcję Lelum: