Skiba natknął się na Jacka Kurskiego na stacji paliw. Podsumował zachowanie prezesa TVP
Krzysztof Skiba znany jest ze swojego ciętego języka i szczerej niechęci wobec rządów Prawa i Sprawiedliwości. Teraz muzyk wyznał, że jakiś czas temu miał okazję spotkać prezesa Telewizji Polskiej na stacji benzynowej. Jak zachował się Jacek Kurski?
Lider grupy Big Cyc nie ukrywa, że nie przepada zarówno za partią rządzącą w naszym kraju, jak i za przekazami, jakie możemy zobaczyć w telewizji publicznej. Gwiazdor bardzo często zamieszcza posty na Facebooku, w którym otwarcie opowiada o swoich przemyśleniach i dzieli się z fanami opiniami na temat polityki.
Z tego też powodu Krzysztof Skiba ma na swoim koncie cztery procesy sądowe z nadawcą publicznym, a tym samym jego prezesem Jackiem Kurskim. Jak wyznał piosenkarz, dwa z nich są już dla niego wygrane, a trzeci właśnie się toczy. Teraz gwiazdor miał okazję spotkać samego prezesa TVP.
Krzysztof Skiba o tym, jakim człowiekiem jest Jacek Kurski
Muzyk wyznał podczas ostatniego wywiadu z tabloidem „Fakt”, że miał okazję spotkać prezesa Telewizji Polskiej na jednej ze stacji benzynowej. Gwiazdor zdradził, jak zachował się w stosunku do niego Jacek Kurski. Według słów Skiby mężczyzna miał w ogóle nie wysiąść z samochodu, a limuzynę zatankował jego pracownik.
-Ostatni raz widziałem go przypadkiem na jakieś stacji benzynowej. Jego ochroniarz zatankował limuzynę, a on sam nie wyszedł nawet z auta, jakby chował się przede mną. Nie wiem: Może się mnie boi? — powiedział Krzysztof Skiba podczas rozmowy z „Faktem”.
Sytuacja ta jest o tyle zaskakująca, że muzyk i prezes TVP znali się wcześniej i nigdy nie unikali się wzajemnie. Lider zespołu Big Cyc wyznał nawet, że Jacek Kurski zawsze był wobec niego niesamowicie miły i uprzejmy. Krzysztof Skiba wspomina, jak wyglądały jego kontakty z prezesem podczas prac na planie jednego z programów rozrywkowych TVP.
-A takie normalne spotkanie to było jeszcze w TVP przed rządami PiS-u, gdzie byliśmy uczestnikami jakiegoś programu rozrywkowego. Był wobec mnie koleżeński i szarmancki wręcz. Ale to jest jego taktyka, że udaje przyjaciela, kogoś wesołego, kogoś przyjaznego, a wiadomo, co myśli. Zresztą to nigdy nie był mój kolega, ja nie chodziłem z nim do szkoły. On chodził do innego liceum w Gdańsku — powiedział muzyk tabloidowi.
Posłuchaj piosenki Krzysztofa Skiby i grupy Big Cyc:
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Jacek Kurski może się wzruszyć. Marcin Miller stanął w obronie TVP, ryzykował oburzeniem fanów
- Ivan Komarenko uciekł z Warszawy w głąb Polski. Jego domem jest teraz „mały okręcik”
- Wygrywał nutki w „Jaka to melodia”, potem nagle zniknął. Co się z nim dzieje? Muzyk współpracuje z Wiśniewskim
Źródło: Pomponik