„Serce mi pęka”. Anna Wendzikowska pogrążona w żałobie, w święta straciła swojego ukochanego tatę
Anna Wendzikowska przeżywa dziś ogromną rodzinną tragedię. Gwiazda za pośrednictwem swojego profilu na Instagramie pożegnała ukochanego tatę.
Ojciec prezenterki zmarł niespodziewanie w święta Bożego Narodzenia. Dziennikarka zamieściła wyciskający łzy filmik, na którym możemy zobaczyć mnóstwo zdjęć z czasów jej dzieciństwa i młodości jej ojca.
Anna Wendzikowska pożegnała swojego ukochanego tatę wzruszającym nagraniem
Anna Wendzikowska z pewnością nie może zaliczyć tegorocznych świąt Bożego Narodzenia do całkowicie udanych. W czasie, kiedy większość rodzin celebrowała wspólny czas, ona straciła swojego ukochanego tatę Marka. Mężczyzna odszedł nagle i pozostawił pogrążoną w żałobie rodzinę.
Prezenterka zaskoczyła wszystkich poruszającym postem, który pojawił się na jej profilu na Instagramie w środku nocy. Gwiazda zamieściła dłuższe nagranie, na którym możemy zobaczyć wiele pięknych zdjęć dziennikarki i jej taty sprzed lat.
Była gwiazda TVN opatrzyła nagranie wyciskającym łzy opisem. Na samym początku nawiązała do umieszczonej w filmiku piosenki zespołu Lady Pank pt.: „Znowu pada deszcz”, czyli ulubionego utworu jej taty.
Podziękowała ojcu za wspólnie spędzone lata i wszystko, czego nauczył ją przez ten czas. Jednocześnie nie ukrywa swojego żalu z powodu niespodziewanego pożegnania.
– Dzisiaj znowu pada deszcz, widzisz? To była Twoja ulubiona piosenka… Nie żegnamy się, tato, mówimy do zobaczenia… Dziękuję, że na mnie poczekałeś i że mogłam się pożegnać… Serce mi pęka, bo gdybym mogła, to bym Cię zatrzymała, ale wiem, że musiałeś iść… – napisała dziennikarka na swoim instagramowym profilu.
Przy okazji ujawniła kilka faktów na temat swojego zmarłego taty. Okazało się, że mężczyzna nie bał się śmierci ani tego, co nadejdzie po niej, z czym jego córka nie do końca się zgadzała. Zdradziła również, że odchodzący w święta Bożego Narodzenia ojciec nie był wierzący.
– Nie wierzyłeś w siły wyższe, ale odszedłeś w Narodzenie Pańskie… Ty wiesz, że ja nigdy nie wierzyłam w przypadki… mówiłeś, że masz w nosie, co po śmierci, bo już Cię nie będzie, więc Ci będzie wszystko jedno… W tej kwestii też mieliśmy odmienne zdania. Więc chciałam Ci powiedzieć: dziękuję, kocham Cię… you did good! – napisała pod nagraniem Anna Wendzikowska.
Zobacz post:
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Odetchnij w końcu pełną piersią. Znamy sprawdzone sposoby
- Uporczywy problem zniknie. Wystarczy zrobić jedną rzecz
- Nie przyjmujesz księdza po kolędzie? Biskup ostrzega, wspomniał o sąsiadach takich osób