Sąsiedzi zabrali głos nt. Pauliny N., która udusiła trójkę swoich dzieci

Sąsiedzi o Paulinie N. z Lublina

Przed przeprowadzką na ulicę Nadbystrzycką w Lublinie Paulina N. mieszkała w jednej spod lubelskich wsi. Dziennik Wschodni udał się do sąsiadów kobiety w celu zebrania opinii na jej temat. Okazuje się, że zdaniem większości była spokojną i kulturalną kobietą, niewykazującą żadnych symptomów agresji.

– Normalna młoda matka, poświęcająca dzieciom cały swój czas. Dużo z nimi czasu spędzała na dworze. Nigdy nie widziałem jej pijanej albo jakoś dziwacznie się zachowującej. Gdybym miał ją opisać, to powiedziałbym, że to osoba bez kłopotów. Pogodna. Radosna – mówiła jedna z sąsiadek dla Dziennika Wschodniego.

Co więcej, sąsiedzi tamtejszej wsi twierdzą, że była bardzo zadowolona z powodu przeprowadzki do Lublina i zawsze wykazywała się troską o swoje dzieci. Inny zarys jej osoby widzieli sąsiedzi z ulicy Nadbystrzyckiej. Jedna z kobiet stwierdziła, że słyszała, jak krzyczy na swoje dzieci. Inna kobieta uznała, że w jej domu bezustannie odbywały się libacje.

– Tam były imprezy bez przerwy. Policja często przyjeżdżała. Sąsiadka ich wzywała, bo było tak głośno, że nie dało się wytrzymać. Nie wiem, czy dzieci były wtedy w domu. Ich płaczu nie słyszałam. Ale pies wył bez przerwy. Bałam się, że zrobią mu tam krzywdę – czytamy.

Policja miała niejednokrotnie interweniować na zgłoszenia jednej z sąsiadek z powodu zakłócania ciszy nocnej. Dotychczas nie zostało to oficjalnie potwierdzone, a osoba zgłaszająca miała znajdować się pod wpływem alkoholu.

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

1. Kilka wskazówek, aby wyglądać doskonale na zdjęciach z wakacji
2. Opalenizna jak u gwiazd? Znamy na to rewelacyjny sposób
3. Piotr Rodowicz przekazał smutną wiadomość. Nie żyje król polskiej sceny

Źródło: dziennikwschodni.pl