Różowa trumna – plażowy hit sezonu
Różowa trumna dryfująca na oceanie lub jeziorze. Brzmi przerażająco? Nie, jeśli mówimy o wersji pontonowej. Przeczytajcie nasz tekst o plażowym hicie sezonu.
Akcesoria plażowe mogą stanowić prawdziwą rewię mody. Zobaczcie, co poza pontonem o kształcie trumny warto zabrać ze sobą nad morze. Jest w czym wybierać!
Różowa trumna kontra flamingi
Czy pontonowa trumna to kres popularności plażowych flamingów? Wszystko na to wskazuje. Zanim jednak to nastąpi, pochylmy się chwilę nad starymi, dobrymi jednorożcami i pawiami. Na czym polegał ich fenomen? Przede wszystkim produkty te wyglądają bajkowo i cukierkowo. A to chyba nigdy się nie znudzi. Po drugie są przy tym niezwykle praktyczne. Duże pontony pomieścić mogą nawet 6 osób. Mało tego, wyposażone są w chłodziarkę oraz miejsce do postawienia ulubionego drinka . Brzmi dobrze? Wg nas zdecydowanie. Pojemność tego typu pontonów, które na rynek wypuściła marka Sam’s Club to ich duży plus. Wyobrażacie sobie trumnę, która jest w stanie pomieścić 6 osób? Cóż, w sumie byłaby to idealna opcja dla przyjaciół o nihilistycznym podejściu dla życia, albo dla pary, której uczucie dawno się wypaliło. Niech żyje kreatywność.
Różowa trumna
Różowa trumna w formie pontonu to pomysł projektantów, Andrew Greenbauma i Iana Feltona. Są oni absolwentami wzornictwa przemysłowego. Pomysł na dmuchaną trumnę łączy w sobie sztukę i jej praktycznie wykorzystanie. Wieko od trumny może służyć jako materac, a sam grobowiec może robić za schowek na zabawki dla dzieci albo napoje alkoholowe. Jeżeli jednak przeważa u nas nastrój alienacyjny, obie części pontonu pomogą w odcięciu się od świata. Dobrze to chłopaki przemyśleli.
Zastanawiacie się pewnie, gdzie można kupić to cacko? Cóż, na razie nie można. 15 tys. dolarów. Tyle potrzebują, by projekt mógł być wcielony w życie. Zbiórka crowdfundingowa potrwa jeszcze 20 dni . Możecie im pomóc! Na razie dostępny jest tylko prototyp. Jeśli im się uda – flamingi, jednorożce i kawałki pizzy będą miały sporą konkurencję. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, w sprzedaży znajdzie się zarówno wersja różowa, jak i czarna . Szacowana cena? 450 zł. Oprócz tego, do dyspozycji będziemy mieli edycje specjalne z przezroczystym, lub jak kto woli, złotym materacem. Ile będzie kosztować? Ok. 1500 zł.
Kolor różowy – hit sezonu
Kolor różowy jest niezwykle gorącym trendem. Zarówno w makijażu, szafie, jak i na basenie. Otacza nas wszędzie. Zastanawialiście się kiedyś nad fenomenem tego koloru? Jeśli nie, to najwyższy czas to zmienić. Nauka nie kwalifikuje koloru różowego, jako tego, który istnieje w rzeczywistości. Nie istnieje fala elektromagnetyczna, której długość odpowiadałaby tej barwie. Dlaczego zatem go widzimy? I czemu wywołuje w nas zazwyczaj pozytywne odczucia? O tym za chwilę. Nasze oko rozpoznaje trzy kolory podstawowe, czerwony, niebieski i zielony. Często jednak zdarza się tak, że poszczególne czopki, odpowiedzialne za ich widzenie poruszane są jednocześnie. Czopki odpowiedzialne za rozpoznawanie barwy zielonej i te, które wykrywają kolor niebieski, działające razem sprawiają że widzimy kolor cyjanowy. Wszystkie poruszone czopki generują z kolei barwę szarą lub białą. Pisząc wszystkie mamy na myśli te, które odpowiadają za dostrzeganie barw czerwonych, niebieskich i zielonych. Sprawa jest, sami przyznacie, dość zawiła.
To wiemy, ale jak powstaje różowy? Kolor ten, jako jedyny jest zasługą procesów interpretacyjnych naszego mózgu. Czopki, odpowiedzialne za widzenie zielonego nie są wstanie go (zielonego) czasami dostrzec? Co wtedy? Mózg spieszy z pomocą. Tworzy koło barw i nie pozwala na moment zastoju. Niedochodzący do czopków kolor interpretuje, jako różowy. Widzimy świat w różnych kolorach i nie ma od tego ani chwili przerwy. Receptory naszego oka pozwalają nam na widzenie świata z ograniczonym zakresie rozpoznawania barw i kształtów. Jednak i tak radzi sobie ono z tym całkiem nieźle.
Kolor różowy ma pewne specyficzne właściwości, m.in. pobudza nas do działania i sprawia, że czujemy się lepiej. Osoby, które lubią ten kolor, charakteryzują się ufnością i wrażliwością. Często nie mają też problemów z okazywaniem uczuć i są przebojowe. Ludzie, którzy uwielbiają różowy, mogą być czasem odbierani, jako zbyt ufni i naiwni. Zdarza się, że mają problemy z dystansowaniem się do pewnych spraw. To nieprawda, że nie nadaje się do noszenia przez panów. Umiejętnie dobrany odcień pokazuje, że mężczyźni nie przejmują się stereotypami i nie boją się eksperymentów w modzie. Doceniajmy tych, którzy sprawiają, że nasze ulice stają się bardziej promienne. Szanujemy to.
Plaża – różowa trumna i inne akcesoria
Pontony, pontonami, ale co jeszcze obecnie króluje na plażach? W co warto się zaopatrzyć, aby poprawić sobie humor i wypoczynek, a przy okazji zabłysnąć na Instagramie? Spieszymy z podpowiedziami. Na topie jest mata, która nie pozwoli na to, aby jakiekolwiek ziarenko piasku przedostało się na ręcznik. Opcja dla praktycznych i dla tych, którym nieobce są modowe trendy. Otóż najlepiej, gdy będzie ona wykonana z materiału, zbliżonego do tego, z którego zrobiona jest słynna torba z IKEI. A ta, jak pamiętamy, królowała na tegorocznych wybiegach. Selfie dron też jest dobrym rozwiązaniem, jeśli marzymy o idealnych zdjęciach, których nie szpecą ręce, dzierżące aparat lub telefon. Dron wykona nam perfekcyjne selfie, złapie też drugą połówkę lub przyjaciół. Ciekawa opcja. Szczególnie dla osób, przykładających dużą wagę do estetyki fotografii.
Stelaż namiotu przykryty materiałem w wymyślne printy to z kolei alternatywa dla klasycznego, plażowego parasola. Jeśli zdecydujemy się na niego, nie wybierajmy byle czego. Tkanina przykrywająca stelaż powinna być bawełniana, tak aby mogła powstrzymać duże ilości szkodliwego dla naszego zdrowia, promieniowania UV. Bambusowe okulary i klapki nadal pozostają w trendzie.
Co jeszcze? Przenośny stolik plażowy! To absolutny hit. Estetyczny i drewniany mebel pozwoli nam rozkoszować się szampanem i dobrym jedzeniem w dowolnym miejscu. Super sprawa. Mobilność nie kończy się jednak tylko na nim. Kupić możemy także przenośne prysznice. Jest to idealna opcja dla osób, które szybko chcą się pozbyć soli, pokrywającej ich ciało po zbyt długiej morskiej kąpieli. Podczas pobytu na plaży, organizm odwadnia się. Nie zapominajmy zatem go odpowiednio – co? – no właśnie, nawadniać. Butelka z wodą to podstawa, postawmy na te, nadające się do recyklingu. Interesującym pomysłem jest także ręcznika formie poduszki. To połączenie materaca i ręcznika. Widzicie? Różowa trumna to nie wszystko. Jest tego dużo więcej.
A na koniec… słów kilka o samej trumnie
Zwyczaj pochówku towarzyszy ludziom od najdawniejszych czasów. Jak jednak ewoluował? Poświęćmy chwilę temu zjawisku. Chyba że nie jesteście ciekawi, wtedy odsyłamy do zdjęć finezyjnych pontonów plażowych, które zamieściliśmy pod tekstem;) Dla tych, których jednak interesuje ten temat, mamy kilka interesujących informacji.
W naszym kraju najstarsze ślady grzebania zmarłych znaleziono w Krakowie. W jaskini w tym mieście znaleziono szczątki dziecka i towarzyszące im ozdoby, pochodzące z czasów paleolitu. Dr Jarosław Wilczyński, który wraz ze swoim współpracownikami prowadził badania na terenie Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej stwierdził, że mamy do czynienia z czymś imponującym.
– Na to, że w przypadku Jaskini Borsuka mamy do czynienia z pochówkiem i krótkotrwałym pobytem grupy ludzi związanym z ceremonią pogrzebową wskazują wyraźnie odkryte zawieszki. Oprócz tego – tak cennego i imponującego znaleziska – na stanowisku tym nie odnotowaliśmy jakichkolwiek innych zabytków, które mogłyby wskazywać na odmienne przeznaczenie jaskini – na przykład miejsce ćwiartowania zwierzyny czy produkcji narzędzi – mówi badacz.
– To najstarszy intencjonalny pochówek na ziemiach polskich. Nie mamy jednak pewności jaka kultura dokonała tej ceremonii. Przypuszczamy, że mogli to być przedstawiciele kultury oryniackiej czyli pierwszych ludów migrujących do Europy albo członkowie ludów kultury graweckiej czyli tzw. łowcy mamutów – dodaje Wilczyński.
Różowa trumna w kosmosie
Zastanawiacie się, jakie są najbardziej nietypowe sposoby pochówku na całym świecie? Amerykańska firma Elysium oferuje wysłanie prochów zmarłego w kosmos. W ten sposób przechodzi on na drugą stronę w sposób dosłowny. Do podobnych rozwiązań skłoniła się również Wielka Brytania. Projekt „Ascension flights” (tłum. loty ku wstąpieniu) umożliwia nie tylko wyrzucenie prochów w przestrzeń kosmiczną, ale także powrót urny na Ziemię za pomocą spadochronu. Pomysłowe. Koszt 795£.
Intrygująca jest hinduska ceremonia kremacji, która przypomina szaleńczy karnawał. Ciało zmarłego umieszczane jest w ozdobnej świątyni, a później na oczach wszystkich podpalane. Wiszące trumny to też coś, czego raczej nie widzimy na co dzień. Ten rodzaj cmentarza można z kolei znaleźć w Chinach. Ciekawym przypadkiem pochówku jest chowanie buddyjskich mnichów. Mnich jest umieszczany na 3 lata w wyizolowanym pomieszczeniu, specjalnym grobowcu. Wcześniej poddawany jest on wyczerpującym ćwiczeniom i restrykcyjnej diecie. Jego organizm jest zatem mocno osłabiony. Jeżeli przez 3 lata jego ciało nie rozłoży się, uznawany jest za Buddę. Obecnie praktyka ta jest niedozwolona. I bardzo dobrze.
Ciekawy jest rytuał wywodzący się z Madagaskaru, polegający na wygrzebywaniu ciała pochowanego, a następnie owijanie go w płótno. Myślicie, że to szalone? To jeszcze nic. Następnie z owym zawiniętym płótnem tańczy się. Chciałoby się zacytować kultowy utwór z filmu „Madagaskar” – ‚Wyginam śmiało ciało, wyginam śmiało ciało – dla mnie to MAŁO!!!’. Tak, definitywnie gibią się właśnie do tej nuty. Oczywiście z trupem zawiniętym w płótno pod ręką. Makabryczny zwyczaj związany z pochówkiem miał miejsce w Indiach, a jego kres przyszedł dopiero w roku 1829. O czym mowa? O podpalaniu się wdów na pogrzebowym stosie ich mężów. Brr. Brzmi strasznie.
Różowa trumna i inne pontony – zdjęcia
Dajcie znać, co sądzicie o najnowszym trendzie, jakim jest dmuchana, różowa trumna na plażę. Jakie inne plażowe akcesoria lubicie? Jakie trendy przekonały was najmocniej, a które uważacie za niegodne waszej uwagi? Piszcie, jesteśmy ciekawi, co sądzicie na ten temat. Poniżej zdjęcia najgorętszych basenowych i plażowych trendów. Gwiazdy je pokochały. Margaret, Klaudia Halejcio czy Ania Wendzikowska. Każda z nich dała się uwieść nietypowym pontonom. Margaret i Ania postawiły na jednorożca, Klaudia na łabędzia. Zobaczymy, która polska gwiazda pierwsza zdecyduje się zapozować w różowej trumnie. Mnogość lajków na Instagramie – gwarantowana. A tymczasem nie przedłużamy i zapraszamy do obejrzenia inspirujących fot. Wypoczynek nie może być bezbarwny i nudny. Let’s have fun!
ZOBACZ TEŻ:
- Wymarzone wakacje – gdzie polskie gwiazdy spędzają swój urlop?
- Manicure – najbardziej szalone paznokcie Instagrama
- Najkrótsze małżeństwa gwiazd. Oni nie wytrzymali ze sobą długo… [ZDJĘCIA]
źródła: glamour.pl, kobieta.gazeta.pl, deon.pl, travelaway.me