Rozenek wyniosła się do nowego domu, nie tak to sobie wyobrażała. Potrzebowała pomocy. „Nie chce wspominać”
Małgorzata Rozenek przeprowadziła się do nowego domu. Na Instagramie pojawiła się obszerna relacja, gwiazda ze szczegółami opowiedziała o trudach, jakie spotkały ją podczas przenosin. Gwiazda nie chce nawet wspominać tego zamieszania. Musiała zwrócić się o pomoc.
Małgorzata Rozenek aktualnie oczekuje na przeprowadzkę do swojego „domu ostatecznego”, który ma stanąć pod Warszawą. Tymczasem cała rodzina przeniosła się do tymczasowego miejsca pobytu. I choć „Perfekcyjna pani domu” przyznała, że posiadłość, którą wybrali wywarła na niej ogromne wrażenie, nie ukrywała, że transport rzeczy wiele ją kosztował.
Małgorzata Rozenek potrzebowała pomocy. Przeprowadzka wiele ją kosztowała
Małgorzata Rozenek powitała dziś swoich fanów, pijąc poranną kawę po pierwszej nocy w nowym, „tymczasowym domu”. Gwiazda była dumna i zadowolona, choć nie kryła zmęczenia. Ostatnie dni były dla niej trudne.
– Dzień dobry kochani. Dzisiaj razem z wami piję historyczną kawę. Ponieważ dzisiaj spędziliśmy pierwszą noc w nowym domu. Ostatnie dni były wariactwem totalnym szaleństwem. Nie wiem, jak się nazywam po tych kilku dniach – rozpoczęła.
Prezenterka nie chciała wcześniej zdradzać szczegółów przeprowadzki ze względu na swoją przesądną naturę. Teraz jednak, spędziwszy pierwszą noc, nareszcie mogła opowiedzieć o trudach przeprowadzki. „Perfekcyjna pani domu” była przekonana, że ona i jej rodzina samodzielnie zdołają spakować dobytek całego życia. Dopiero po czasie zrozumiała, jak bardzo się myliła. Musiała prosić o pomoc.
– To trwa już od jakiegoś czasu, ja już popełniłam błędy, których mogłam uniknąć. Ale ja się uczę na błędach, więc bogu dzięki poprosiłam o pomoc profesjonalistów i gdyby nie oni, to podejrzewam, że byłoby dużo trudniej. Przenieść pięcioosobową rodzinę z czterema psami i dwoma ptakami, spakować wszystko, całe życie, to jest naprawdę ogromne wyzwanie – mówiła w relacji.
Małgorzata Rozenek nie chce nawet wspominać przeprowadzki
Z pomocą przyszedł znajomy jej wieloletniego przyjaciela, który szczęśliwym zbiegiem okoliczności jest właścicielem firmy przeprowadzkowej. Gwiazda przyznała, że jest zachwycona skrupulatnością ekipy zwracając uwagę, że wszystkie pudła zostały dokładnie opisane, rzeczy posegregowane, i nawet każdy kosmetyk troskliwie zabezpieczono przed uszkodzeniem.
Mimo to, skala przenosin była szokująca. Małgorzata Rozenek nie kryła, że przeżyła „traumę”.
– Słuchajcie, człowiek nawet nie ma pojęcia, ile ma rzeczy. Skończyło się na, nie wiem, 150, 200 kartonach. Już pod koniec pan Artur i jego ekipa po prostu pakowali sami – opowiadała.
Obecnie w każdym kącie, we wszystkich pomieszczeniach — łącznie z sypialniami i pokojami dzieci — stoją rzędy i barykady z kartonów. Rozenek pokazała nawet łoże, w którym spał kamiennym snem wykończony przenoską Radosław Majdan. Przeprowadzka kosztowała ich wiele sił i nerwów.
– Okresu pakowania nie chcę wspominać, podejrzewam, że jeszcze długo nie będę chciała wspominać okresu rozpakowywania – przyznała gwiazda.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Małgorzata Tomaszewska o postawie Marty Manowskiej po śmierci Krzysztofa Pachuckiego z „Rolnik szuka żony”
- Katarzyna Dowbor zaczyna dzień od nietypowej czynności. Codziennie musi wstawać o świcie
- Ewa Szykulska przerywa milczenie ws. swojego stanu. Co dzieje się za zamkniętymi drzwiami?