Rówieśnicy dokuczają gwiazdorowi „M jak miłość”. Smutne wyznanie Krystiana Domagały
Wierni fani serialu „M jak miłość” doskonale znają Krystiana Domagałę, który od kilkunastu lat wciela się w postać syna Marka Mostowiaka – Mateusza. Okazało się, że chłopak miał poważne kłopoty z powodu swojej roli.
Młody aktor spędził na planie całe swoje życie. Praktycznie od momentu urodzenia wciela się w postać ukochanego wnuka Barbary – Mateusza. Teraz zdradził, czy w szkole zdarzało się mu mieć problemy w związku z wykonywanym zawodem.
„M jak miłość”: Krystian Domagała był wyśmiewany przez rówieśników
Chłopak bardzo lubi pracę na planie kultowego serialu TVP i zdążył już na dobre zżyć się z towarzyszącą mu obsadą. Widzowie mieli szansę oglądać, jak Mateusz Mostowiak dorasta i dojrzewa przez wszystkie lata.
Teraz, w niedawnym wywiadzie, wcielający się w tę postać Krystian Domagała zdradził, że nie zawsze rola syna Marka przynosiła mu tylko i wyłącznie radość. Okazało się, że w szkole padał ofiarą złośliwości ze strony rówieśników , którzy nie byli w stanie zrozumieć jego zawodu.
– Jak chodziłem do szkoły, to bałem się, jak ludzie odbierają mnie na wizji. W moim przypadku często było wykrzykiwane „M jak miłość”, a później jeszcze „kartony”… Słynna scena. I to mi dokuczało. Teraz już przywykłem i podchodzę do tego z dystansem. Zlewam to lekko – wyznał Krystian Domagała podczas swojego występu w programie „Pytanie na śniadanie”.
Co słychać u Mateusza z „M jak miłość”?
Mimo to młody aktor nie przejmuje się już złośliwymi komentarzami i z uśmiechem na twarzy podchodzi do swojej pracy. Zdradził również, że aktorstwo bardzo przypadło mu do gustu i nie chciałby rozstawać się z serialem. Nie ujawnił jednak wszystkich swoich planów na przyszłość.
– Bardzo bym chciał, żebym moja kariera zakończyła się na serialu albo jakimś fajnym filmie. Ale mam też inne plany, o których nie chcę mówić, żeby nie zapeszać. Praca na planie to jest coś, co bardzo lubię – zdradził gwiazdor w śniadaniówce.
Nic dziwnego, że aktor nie planuje rezygnować z „M jak miłość”, bo wątek jego postaci budzi mnóstwo emocji. Mateusz powrócił do Grabiny, aby spotkać się z ukochaną babcią Barbarą. Seniorka rodu Mostowiaków bardzo martwi się o wnuka, którego pobyt na morzu bardzo odmienił i sprawił, że z chłopca przerodził się w silnego mężczyznę . Wciąż jednak towarzyszą mu traumy związane z małżeństwem z Lilką.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Twoje dziecko ciągle choruje? Może popełniasz jeden błąd
- Nie jedz tego wieczorem. Jeśli się zapomnisz, możesz mieć problemy ze snem
- „Jestem gotowa na więcej”. Katarzyna Cichopek przekroczyła swoje granice, obiecała to swojemu synowi