Rodzina pozbywa się starszych i chorych na święta? „Staruszka płakała w karetce, że zawadza rodzinie i chce już umrzeć”
Rodzina potrafi w okrutny sposób traktować najbliższych. W okresie świątecznym starsze i chore osoby bez wskazań medycznych lądują w szpitalach, bo w domach… przeszkadzają. Staruszka płakała w karetce, że zawadza rodzinie i chce już umrzeć – opowiada ratownik Adam Stępka w rozmowie z lodz.wyborcza.pl.
Temu, jak rodzina traktuje starszych, przyjrzeli się dziennikarze łódzkiej Gazety Wyborczej . Z rozmów z pracownikami medycznymi wynika, że święta to czas, kiedy szpitale są przepełnione. Duża część tych osób mogłaby przebywać w domach, jednak bliscy nie chcą ich tam widzieć.
Jak często osoby starsze trafiają do szpitala?
Osoby starsze trafiają do szpitala tak często, że lekarze nie mają złudzeń. Według Fundacji Zaczyn w okresie przedświątecznym co roku liczba starszych trafiających do szpitali wzrasta o 20 procent . Rodziny pozbywają się babć i dziadków, aby w tym czasie wyjechać lub po prostu świętować bez ich obecności.
-Przywożeni są pacjenci, którzy wcale nie potrzebują hospitalizacji, bo rodzina ma inne plany na święta niż opiekować się babcią, czy dziadkiem. Czasem widzę w ich oczach łzy. Ale najczęściej rezygnację. Im się zwyczajnie nie che żyć. Nie ma dla kogo – mówi dr Dariusz Timler dla portalu lodz.wyborcza.pl.
Lekarz Filip Płużański dodaje, że często starsi odwożeni są do domów, gdzie nikt na nich nie czeka. Osoby, które potrzebują opieki, ale nie muszą być w szpitalu, są zdane same na siebie. Zdarza się, że są po prostu porzucane na Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych.
Rodzina oddała babcię
Pracownicy służby zdrowia spotykają się także ze skrajnymi przypadkami. Starsi nie dostają w domach wody, jedzenia czy leków, aby gorzej czuli się podczas badania. Kiedy ratownicy sugerują, że seniorów można nawodnić na miejscu, dochodzi do awantur.
-W karetce staruszka się rozkleiła. Płakała mi, że nie chce wracać do domu, bo tam wszystkim zawadza, nikt jej nie potrzebuje. Przyznała, że bardzo chciałaby już umrzeć. Ta pani pewnie płacze teraz w szpitalu. Jej najbliżsi bawią się już w Grecji – opowiada Adam Stępka, ratownik z łódzkiego pogotowia.
Szacuje się, że obecnie karetki wyjeżdżają nawet cztery razy na dobę po staruszków , którzy mogliby spędzić święta w domu. Ratownicy zapowiadają, że w skrajnych przypadkach będą zawiadamiali opiekę społeczną.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
Przed Bożym Narodzeniem szpitale są przepełnione starszymi osobami.
Rodziny nie chcą spędzać świąt ze starszymi i schorowanymi dziadkami.
ZOBACZ TEŻ:
- Zbigniewa Wodeckiego kochały miliony. Choroba, która go zabiła diagnozowana jest u coraz młodszych osób
- Nagłaśniamy: Skandal w częstochowskim salonie dla psów. Fryzjer musi odpowiedzieć za swoje zachowanie
- Urszula Dudziak miała romans z żonatym mężczyzną. Gwiazda znalazła go martwego w wannie
- Biedronka pozwana przez znaną blogerkę. Marta Dymek z Jadłonomii pozwie giganta za przepis na piernik
- Matka zrobiła sobie zdjęcie z dziećmi w starym kinie. Kamera uchwyciła tajemniczą postać
- 18 sytuacji, które pokazują, że leginsy nie zostały stworzone dla wszystkich. 11. zdjęcia nie da się wyrzucić z pamięci
Źródło: lodz.wyborcza.pl