Robert Mazurek zwolniony z Polskiego Radia. „Obecne władze nie tylko tego nie rozumieją”
Kolejny polski dziennikarz zwolniony z rządowych mediów. Robert Mazurek od stycznia zniknie z anteny Polskiego Radia. Popularny prezenter i komentator Kanału Sportowego dał jednoznaczną odpowiedź w tej sprawie, dobitnie podsumowując politykę w kraju i władze.
Swoją karierę zaczynał od publikowania artykułów i felietonów a na swoim koncie miał współpracę m.in. z „Dziennikiem”, „Wprost”, czy Faktem. W ostatnich latach jego głos towarzyszył nam na antenie radiowej Dwójki i RMF FM. Jednak jego przygoda z pierwszą ze stacji właśnie dobiegła końca.
Robert Mazurek zwolniony z Polskiego Radia
Słynący z ciętego języka partner Krzysztofa Stanowskiego już od jakiegoś czasu wysyłał komunikaty, że poziom rządowych mediów w porównaniu do gigantycznego dofinansowania wywołuje u niego rozbawienie. Na Kanale Sportowym nie wahał się, za pomocą ironii i ciętego języka, ośmieszać działań samorządów i działaczy politycznych.
Także na antenie RMF FM Robert Mazurek zasłynął z tego, że nie bał się zadawać najtrudniejszych pytań swoim gościom — kilka tygodni temu przerwał nawet wywiad z byłym szefem Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów i przewodniczącym Rady Programowej Polskiego Radia Markiem Suskim, gdy ten odmawiał konkretnych, jasno określonych odpowiedzi.
Czarę goryczy w rządowej rozgłośni przelała jednak niedawna rozmowa z posłem PiS Robertem Gontarzem. Poszło o kwestię kolejnego, potężnego dofinansowania dla telewizji publicznej wysokości 2,7 mld złotych.
Gość został zapytany, czy uważa tę decyzję za dobre posunięcie. Robert Mazurek bezlitośnie wyliczał, że za te pieniądze Polska mogłaby „kupić ponad 200 dronów Bayraktar, wybudować ponad 10 tysięcy mieszkań o powierzchni 50 m kw lub postawić kilka szpitali”.
Publiczne ośmieszanie decyzji rządu nie spodobało się zarządowi drugiej rozgłośni, z którą związany był dziennikarz. Rzeczniczka prasowa nadawcy Monika Kuś poinformowała serwis wirtualnemedia.pl, że dwuletnia umowa z Mazurkiem wygasa wraz z końcem grudnia i nie zostanie przedłużona.
– Polskie Radio nie widzi możliwości jej kontynuowania z osobą, która z jednej strony pobiera honoraria wypłacane ze środków publicznych, a z drugiej — atakuje media publiczne właśnie za sposób ich finansowania, zarazem je zniesławiając – zaznaczyła.
Robert Mazurek znika z Polskiego Radia. Na odchodne dobitnie podsumował władze w Polsce
Na komentarz prezentera nie trzeba było długo czekać. Robert Mazurek podał, że z Polskim Radiem od kilku tygodni miał już podpisane przedłużenie umowy, które po wywiadzie w RMF FM zostało „przerobione”, a prezes Agnieszka Kamińska przy swojej wcześniejszej sygnaturze dopisała po prostu frazę „nie wyrażam zgody”. Wprost stwierdził, że „poszło o politykę”.
– Od początku grudnia mam podpisaną umowę na następne miesiące, zdążyłem nawet nagrać rozmowę, która miała być wyemitowana 7 stycznia. Prezes Kamińska usłyszała jednak w RMF-ie (to dobrze, że słucha uczciwego radia) moje rozmowy i po 3 tygodniach, na podpisanej przez siebie umowie (!) dopisała „Nie wyrażam zgody” – stwierdził.
Wyprzedził także kolejne zarzuty, według których jego wypowiedź miała być podyktowana żalem po utraconym honorarium.
– Zapewne zaraz usłyszę, że łkam nad utraconymi zarobkami. Otóż, drodzy hejterzy, stawki w Polskim Radiu były najniższymi, za jakie gdziekolwiek pracuję i ani dla kasy, ani dla sławy nie przyjąłem propozycji Dwójki. Obecne władze radia nie tylko tego nie rozumieją – podkreślił.
Całą sytuację w swoim stylu podsumował na Twitterze.
– Gdybym wiedział, że to ostatki przynajmniej bym się pożegnał – podsumował pod jednym z nagrań.
Gdybym wiedział, że to ostatki przynajmniej bym się pożegnał https://t.co/inp9lPTV6K
— Robert Mazurek (@wina_Mazurka) December 30, 2022
— Robert Mazurek (@wina_Mazurka) December 30, 2022
Fragment rozmowy z Robertem Gontarzem poniżej:
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
Źródło: Onet wiadomości