Quebonafide ma dość sławy. Po duecie z Taco zaczęło się szaleństwo
Wspólna płyta Quebonafide i Taco Hemingwaya odniosła spektakularny sukces. Konkurs duetu na tegorocznych Openerze był jednym z najbardziej obleganych z całej imprezy. Panowie nie spodziewali się aż takiego sukcesu.
Zarówno, Taco, jak i Quebo zaczynają czuć się przytłoczeni szumem medialnym wokół nich. Dlaczego?
Quebonafide – blaski i cienie sławy
Quebonafide, czyli Kuba Grabowski nie szczególnie przepada za udzielaniem się w mediach. Wyjątek zrobił dla swojego przyjaciela z branży, Winiego. W półtoragodzinnej rozmowie wyznał, że fala popularności, jaka na niego spadła zaczyna go przytłaczać. Prowadzący wywiad stwierdził, że jego zdaniem Grabowski osiągnął już w naszym kraju wszystko. Co na to Quebo?
– Ludzie zaczynają Cię postrzegać zupełnie inaczej. Z relacji ziomalskiej z tymi osobami, które słuchają Twojej muzyki, przechodzisz do takiej relacji, że oni po prostu patrzą na Ciebie… hiperbolizują Cię totalnie jak jakiegoś superbohatera , szarpią Cię, zrywają Ci koszulkę i tak dalej. Zdecydowanie wolałem pierwszą wersję, kiedy mogłem spokojnie z nimi pogadać. – mówi raper.
Jego kumpel, Taco Hemingway również nie przepada za blaskiem fleszy. Ostatnio media non-stop rozpisują się o jego związku z Igą Lis, córką dziennikarza Tomasza Lisa i dziennikarki Kingi Rusin.
Ich wspólna płyta Soma 0,5 mg notuje rekordowe ilości odtworzeń w serwisach streamingowych, a singiel Tamagotchi nuci już niemal każdy przedstawiciel młodego pokolenia. Singiel uznawany jest za hymn millenialsów, a duet Taconafide rozumie ich, jak nikt inny na polskiej scenie muzycznej.
Poniżej zdjęcia z Instagrama Quebo, na którym śledzi go 670 tys. fanów. Artysta rzadko umieszcza na nim zdjęcia z życia prywatnego. Przewagę stanowią fotki z jego pracy zawodowej.
ZOBACZ TEŻ:
- Doda we wzruszających słowach pożegnała Korę. Zrobiła coś wyjątkowego
- Krupa czule o mężu: „Przy Douglasie jestem spokojniejsza. Od razu przepraszam”
- 10 cytatów z piosenek Kory, które roztopią najtwardsze serca
źródło: glamour.pl