„Pytanie na śniadanie”: Olek Sikora na antenie wyznał prawdę na swój temat. Chodzi o dzień, w którym się urodził
W programie „Pytanie na śniadanie” prowadzący zwykle skupiają się na gościach, a oni sami schodzą na drugi plan. Dziś jednak Olek Sikora zdecydował się na wyjątkowo szczere wyznanie o sobie samym, które niejednego widza mogło zadziwić.
Zrobił to tuż pod koniec bardzo istotnej rozmowy. Jej tematem były wcześniaki i nowoczesne metody pomocy dla takich dzieci. Okazuje się, że sam prezenter ma w tym temacie bardzo duże doświadczenie.
„Pytanie na śniadanie”: Co wyznał Olek Sikora?
W studio poza położną i ekspertką do spraw zajmowania się wcześniakami pojawili się jeszcze rodzice Maksa, który dziś już wyrasta na zdrowego chłopca, choć urodził się długo przed terminem. On właśnie był najlepszym przykładem na to, że za szybko urodzone dzieci da się całkowicie odratować. Jak się okazuje, nie tylko on.
Pod koniec dyskusji Olek Sikora przyznał się bowiem, że i on jest wcześniakiem. Jak wyjawił, po porodzie przyznano mu raptem 4 punkty w dziesięciostopniowej skali Apgar, co świadczyło o jego słabym stanie. Dzięki odpowiedniej reakcji lekarzy udało się o niego zadbać na tyle, że wczesny poród w ogóle nie odbił się na zdrowiu.
– Doskonale rozumiem, o czym pani profesor mówi, ponieważ muszę się uzewnętrznić, że ja Aleksander Sikora jestem właśnie wcześniakiem urodzonym w roku dziewięćdziesiątym. Trafiłem do inkubatora, miałem cztery punkty w skali Apgar , a dziś jestem zdrowym i szczęśliwym człowiekiem, jeszcze realizującym się zawodowo. Nic piękniejszego nie można sobie wymarzyć — stwierdził prezenter.
Zobacz post:
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Aleksander Sikora z „Pytania na śniadanie” szczerze o TVP: „Ostoja polskości”
- Małgorzata Walewska i Piotr Kokosiński rozstali się z powodu choroby. Artystka po latach uświadomiła sobie prawdę
- Wyszło na jaw, ile Górniak zarobiła za udział w znanej produkcji. To rekord, kwota zwala z nóg
