Przykre słowa na profilu Piotra Gąsowskiego. Aktor opublikował komentarz od obserwatora: „Dacie wiarę?”
Piotr Gąsowski opublikował na swoim Instagramie wspomnienie zmarłego pod koniec października Andrzeja Zaorskiego. Jak napisał, nigdy nie znał tak dowcipnego i pogodnego człowieka. Pod jego wpisem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Niestety, wśród nich znalazł się też komentarz pełen nienawiści. Aktor udostępnił go na InstaStory.
Piotr Gąsowski niedawno na własnej skórze odczuł bolesne objawy zakażenia koronawirusem. Aktor jeszcze niedawno przebywał w szpitalu, na szczęście jego stan jest już stabilny, o czym świadczy m.in. jego aktywność w social mediach.
Piotr Gąsowski: Dacie wiarę?!
Piotr Gąsowski jakiś czas temu opublikował na swoim Instagramie post, w którym pożegnał Andrzeja Zaorskiego. Jak wyznał, nadal nie może pogodzić się z jego odejściem.
– Wczoraj odszedł Andrzej Zaorski… Jeden z najdowcipniejszych, najbardziej pogodnych ludzi,jakich znałem… […] Jędruś! Bardzo Dobry Człowieku …płaczę… i już bardzo tęsknię … i nie wierzę…Twój Gąs – napisał aktor.
Pod jego postem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Internauci, zwłaszcza ci, którzy również cenili Zaorskiego, łączyli się z Piotrem w bólu. Niestety znaleźli się również tacy, którzy nie powstrzymali się od hejtu.
Gąsowski udostępnił jeden z komentarzy, który go najbardziej zszokował.
– Czekamy teraz kiedy ty sprzedawczyku […] odejdziesz – brzmiała wypowiedź internauty.
Jak zapowiedział Gąsowski, będzie od teraz publikował podobne komentarze.
Z komentarzami pełnymi nienawiści mierzy się wiele osób aktywnych w social mediach — nie tylko osoby znane, ale także anonimowe, które doświadczają tego typu przemocy nawet w najbardziej kameralnych środowiskach. Myślicie, że jest jakiś sposób na powstrzymanie fali hejtu w sieci?
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Fryzjerka miała już dość. Na drzwiach salonu wywiesiła kartkę z pilną prośbą
- Totalny hit w Pepco za 20 zł. Pojawił się produkt, na który poluje miliony Polek
- Kurdej-Szatan nagle przerwała milczenie. Niepojęte, co właśnie dzieje się w sieci
