"Przestał chodzić na religię i umarł". Porażające słowa zakonnicy, takie rzeczy opowiadała uczniom. Usiądźcie...
Z roku na rok coraz mniejsza liczba rodziców zapisuje swoje dzieci na lekcje religii. Mają na to wpływ różne kontrowersje związane z Kościołem, o których w obecnym czasie mówi się coraz więcej. Kryzys wiary to problem, z którym kościelne instytucje starają się sobie radzić w różny sposób. Pewna zakonnica wpadła na wstrząsający pomysł, jak zachęcić dzieci do uczęszczania na jej zajęcia. Z jej ust padły słowa, od których robi się słabo!
Zakonnica chciała przekonać dzieci do udziału w lekcji religii. Zszokowała tym, co im powiedziała
Uczęszczanie dzieci na zajęcia religii nie jest obowiązkowe. Zamiast tych zajęć, rodzice mogą zdecydować, by ich pociecha uczestniczyła w lekcjach etyki. Z danych CBOS z lipca 2022 roku wynika, że coraz więcej osób decyduje się właśnie na tę 2 opcję. Na zajęcia z religii ma uczęszczać jedynie 54 procent uczniów.
Tendencja spadkowa zainteresowania uczniów religią w szkołach to dla Kościoła to fatalne wieści. Oznacza nie tylko zmniejszenie się liczby wiernych, ale, co za tym idzie, zredukowanie miejsc pracy dla księży, zakonnicy czy katechetów, którzy nauczają tego przedmiotu. Jak się okazuje, niektórzy z nich podjęli kroki, by zachęcić dzieci do uczęszczania w zajęciach. Jednak zachowanie zakonnicy z Trójmiasta, która zastosowała w tym celu kontrowersyjne metody , to już znaczna przesada.
Bulwersujące zachowanie zakonnicy wobec uczniów, którzy zrezygnowali z religii w szkole
Aby zajęcia religii mogły odbyć się w szkole, wymagana jest deklaracja chęci uczestniczenia w nich od co najmniej 7 uczniów . Tymczasem w Szkole Podstawowej nr 9 w Sopocie na katechezę w szkole zgłosiło się jedynie 3 dzieci. Zakonnicy , która miała poprowadzić przedmiot, widocznie trudno było przyjąć ten fakt do wiadomości. Podjęła bulwersujące kroki, by “zachęcić” uczniów do uczestnictwa w zajęciach.
Opowiadała różne dziwne historie, m.in., że zna kogoś, kto przestał chodzić na religię i umarł z dnia na dzień. W mojej opinii manipulowanie dziećmi (…) jest niemoralne i nieetyczne – opowiedział jeden z rodziców w wywiadzie z Gazetą Wyborczą.
Sprawa wyszła na jaw, gdy przestraszone dzieci zaczęły pytać rodziców, czy przez nie chodzenie na lekcje religii rzeczywiście może stać im się coś złego. Reakcja dyrekcji na całą sprawę okazała się zaskakująca.
Jak na wstrząsające słowa zakonnicy zareagowała dyrekcja szkoły?
Mówiąc o sprawie zakonnicy, która straszyła dzieci śmiercią, by zmusić je do uczestnictwa w lekcjach religii, jest wyjątkowo oburzająca. Gdy rodzice zorientowali się, co się stało, natychmiast zgłosili sprawę dyrekcji. Ta nie zwlekała długo.
Wychowawca otrzymał wiadomość od rodzica poprzez dziennik elektroniczny o nieodpowiednich komentarzach skierowanych do uczniów ze strony katechetki. Po otrzymaniu informacji od nauczyciela, wezwałam katechetkę, by wyjaśnić zaistniałą sytuację i upomnieć ją o niedopuszczalnym zachowaniu – poinformowała Małgorzata Gładysiewicz, dyrektorka SP 9 w Sopocie w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Co więcej, dyrektorka zapewniła, że zgodnie z przepisami udział w lekcjach religii jest w szkole jak najbardziej dobrowolny. Nie tylko przypomniała o tym zakonnicy, ale także poinformowała o całym zajściu proboszcza.
źródło: radiozet.pl