Przeraźliwy krzyk i krew w „Pytaniu na śniadanie”, nagle zakończono transmisję. O tym wydaniu śniadaniówki nigdy nie zapomnimy
Ze względu na formułę programu „Pytanie na śniadanie” produkcja i prowadzący muszą być przygotowani na różne scenariusze. Niestety takiego obrotu spraw nie przewidzieli. Na wizji doszło do wypadku.
Śniadaniówka TVP budzi miliony Polaków już od ponad dwudziestu lat. Prezenterzy wielokrotnie gościli gwiazdy telewizji oraz ekspertów. Jeden z odcinków do dziś jeży włosy na głowie odbiorców.
„Pytanie na śniadanie”: magiczna sztuczka zakończona dramatem
Jednym z gości wakacyjnego odcinka śniadaniówki w 2016 roku był magik i artysta uliczny, przedstawiający się pseudonimem Pan Ząbek. Wraz z prowadzącymi, Tomaszem Kammelem i Marzeną Rogalską, chciał przedstawić widzom „prostą” sztuczkę.
W tym celu ukrył gwóźdź w jednej z papierowych torebek położonych na blacie przed dziennikarzami. Cały trick polegał na tym, że zaproszony gość miał sprawić, że niebezpieczny przedmiot zniknie, gdy Marzena Rogalska będzie uderzała w torebki dłonią.
Gdy prezenterka wyeliminowała bardziej oczywiste opcje widzowie byli przygotowani na wielki finał. Niestety, gdy dłoń prezenterki trafiła w odpowiednią torebkę, okazało się, że gwóźdź nadal znajduje się w środku.
W „Pytaniu na śniadanie” rozległ się krzyk kobiety, a w oczach mężczyzn momentalnie pojawiło się przerażenie. Pan Ząbek trzymając krwawiącą dłoń Marzeny Rogalskiej, poprosił produkcję o zakończenie transmisji śniadaniówki. Wyginająca się z bólu prezenterka wyszła wraz z gościem z kadru pozostawiając Tomasza Kammela, który nie mógł uwierzyć własnym oczom.
Internauci długo nie wierzyli w to, co się wydarzyło
Widzowie z pewnością zapamiętali nieszczęśliwy odcinek, który pobudził ich o poranku. Część odbiorców przez pewien czas spekulowała w kwestii wiarygodności nagrania, jednak opatrunek na dłoni prezenterki, z którym pokazywała się na wizji w późniejszych wydania, nie pozostawia żadnych złudzeń.
Choć od incydentu minęło już ładnych parę lat, a Marzena Rogalska zdążyła już zakończyć współpracę z TVP , wystąpienie nadal robi furorę w internecie. W samym serwisie YouTube fragment „magicznej sztuczki” obejrzało ponad trzy miliony użytkowników.
Produkcja „Pytanie na śniadanie” do tej pory nie doczekała się tak ogromnego zainteresowania innym gościem. Pan Ząbek był zdecydowanym gwoździem programu.