Już jutro, zapowiadają całkowity paraliż. Chcą zablokować wszystko, ronda, ulice, skrzyżowania
Dzisiaj w Warszawie oraz w wielu innych polskich miastach odbyły się masowe strajki przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznych. Jednak kobiety zapowiadają, że to nie koniec. Czeka nas paraliż.
Protest ma odbyć się już jutro, organizatorzy zapowiadają całkowity paraliż miasta. Z pewnością tysiące Polaków odczuje jego skutki, ponieważ tłum za zamiar zablokować wszystko, co się da — ronda, ulice, skrzyżowania. Wiele wskazuje na to, że tak się właśnie stanie. Biorąc pod uwagę poprzednią liczebność protestów, manifestujący są w stanie to zrobić.
Gdzie będzie protest?
Protest będzie w całej Polsce, wszędzie: zarówno w dużych miastach takich jak Warszawa, Toruń, Zakopane, jak i pomniejszych miejscowościach. Manifestacje trwają już od piątku, z dnia na dzień do akcji włączają się kolejne osoby. Protestujący mówią otwarcie: „To jest wojna”.
Demonstracje rozpoczęły się po tym, jak Trybunał Konstytucyjny w czwartek orzekł, że aborcja z powodu ciężkiej wady płodu jest niezgodna z konstytucją RP. Tym samym TK ruszył bardzo kruchy tzw. kompromis aborcyjny, który zezwalał na usunięcie ciąży w trzech ściśle określonych przypadkach.
Jednym z tych przypadków było właśnie podejrzenie ciężkiej wady płodu. Pozostałe dwa dotyczą aborcji wtedy, gdy ciąża zagraża życiu lub zdrowiu matki, lub gdy istnieje uzasadnione prawdopodobieństwo, że kobieta zaszła w ciążę wskutek czynu zabronionego.
Orzeczenie TK pojawiło się w prawie tym samym momencie, co ogłoszenie kolejnych restrykcji związanych z epidemią koronawirusa. Obostrzenia uniemożliwiają podjęcie jakichkolwiek większych protestów w przestrzeni publicznej zgodnie z prawem. Pomimo tego, na ulicach miast w całej Polsce można było zobaczyć tysiące osób. Pokazywano również jedną demonstrację z Londynu.
— W poniedziałek blokujemy wszystko, co się da — ulice, ronda. Od środy — nie idziemy do roboty! — krzyczała na warszawskim Żoliborzu podczas protestów Marta Lempart, jedna z liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
- Nagła i kontrowersyjna decyzja Trzaskowskiego. Dotyczy aborcji w miejskich szpitalach, nikt się nie spodziewał
- Media dotarły do nieoficjalnych ustaleń. W całej Polsce może wrócić pełen lockdown, mamy czas do piątku
- Piotr: ”Kobiety powinny zarabiać mniej niż faceci. Jak im się nie podoba, niech zajmują się domem i to za darmo”
Wyrok TK: protest w Warszawie o godzinie 16
Manifestujący zapowiadają, że to nie koniec. Możliwy jest całkowity paraliż Warszawy. Wszystko rozpocznie się już jutro w poniedziałek o godzinie 16.00, kiedy ogromna część Polaków będzie chciała wrócić z pracy czy pozałatwiać swoje sprawy na mieście. Protestów można się spodziewać również w innych regionach kraju.
Z kolei w środę 28 października wzburzone nastroje społeczne mają przerodzić się w strajk. Kobiety zapowiadają, że w ten dzień nie pójdą do pracy.
— Od środy nie idziemy do pracy! Skoro to państwo nie działa, to przestanie działać — dodawała Marta Lempart.
Sami protestujący często nie mówią o protestach, a jedynie o „spacerach”. Wiele kobiet wyrusza na takie właśnie spacery z czarnymi parasolkami, aby w ten sposób pokazać, że również włączają się do akcji. Ludzie mają pojawić się na przejściach dla pieszych czy chodnikach, co może utrudnić komunikację miejską czy samochodową.
Sprawa już niejednokrotnie była komentowała przez polityków, celebrytów czy osoby duchowne. Szczególnie poruszające i nieco zaskakujące okazało się wyznanie jednej z zakonnic. Siostra również miała parę słów do dodania.
Na ulicach Warszawy w protestach można było również zauważyć prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego. Dzisiaj polityk zdecydował się na podjęcie ważnej decyzji. Swoje działania zapowiedział w mediach społecznościowych.
Trzeba jutro mieć na uwadze, że ruch w niektórych miastach może być utrudniony. Może któreś z was również nie zgadzają się z wyrokiem TK i wybierają się na protest?
ZOBACZ ZDJĘCIE: