Polskie babcie walczą o prawa kobiet. Chodzą na strajki z transparentami
Polskie babcie również zacięcie walczą o prawa kobiet. Na strajki chodzą z własnymi transparentami. W czwartek o 16.30 zebrały się w Warszawie.
Manifestacja nie blokowała ruchu. Polskie Babcie w asyście policji przeszły spod ronda de Gaulle’a do galerii handlowej Złote Tarasy w samym centrum Warszawy.
Polskie babcie walczą o prawa kobiet
Prawa kobiet są ostatnio głośnym tematem wśród mediów. Wszystko za sprawą orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego (TK) w sprawie aborcji eugenicznej. Okazuje się, że polskie babcie również o nie walczą. Razem z młodymi kobietami stają ramię w ramię na marszach „Strajku Kobiet”. Przynoszą ze sobą również własne transparenty.
22 października Trybunał Konstytucyjny orzekł, że aborcja w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodna z konstytucją RP. Po takim wyroku na ulicach wielu miast rozpoczęły się masowe strajki na bardzo dużą skalę.
Pomimo tego, że od wyroku minęły już ponad dwa tygodnie, strajki w całej Polsce nie ustają. W piątek, 5 listopada o 16.30 na chodnikach przy rondzie de Gaulle’a odbyło się zgromadzenie Polskich Babć, czyli spontanicznego stowarzyszenia seniorek.
Transparenty polskich babć
Seniorki miały ze sobą również różnego rodzaju transparenty z hasłami. Na trzymanych przez nie tabliczkach można było przeczytać „PiS zniszczył trójpodział władzy! Zarządza strachem!”, „Jest konstytucja, nie możecie wszystkiego!”, „Polskie Babcie”.
Na banerach można było również dostrzec tęczowe flagi lub jeden z symboli „Strajku Kobiet”, czyli czerwone błyskawice. Polskie Babcie również chciały zawalczyć o prawa kobiet, czyli również swoje własne.
— Nie chcemy młodym pokoleniom pozostawić po sobie zrujnowanej Polski w każdej dziedzinie. Nie pozwolimy, by programem edukacyjnym Czarnka zniszczyli Młodych Ludzi, ustawili w szeregu i próbowali ograniczyć ich różnorodność, ich prawa do życia w wolnym i praworządnym kraju — napisały za pośrednictwem Facebooka.
Dalej dodawały, że „się nie dadzą” oraz że i tak będą stały na ulicy niezależnie od tego, czy rząd im na to pozwoli, czy też nie.
Źródła: tvn24.pl, facebook.com