Prababcia Anny Marii Jopek zginęła w katastrofie Titanica. Prawdę ujawniono po wielu latach
Katastrofa Titanica do dziś inspiruje artystów i pisarzy. Film Jamesa Camerona z Leonardo diCaprio i Kate Winslet to tylko jeden z przykładów. Jak się okazuje, historia z 1912 roku miała też wpływ na polską artystkę. Anna Maria Jopek straciła tam prababcię.
Titanic wypłynął z portu Southampton 10 kwietnia 1912 roku. Zmierzał do Nowego Jorku. Niestety, w nocy z 14 na 15 kwietnia zderzył się z górą lodową i zatonął. Na pokładzie znajdowali się też Polacy, w tym prababcia artystki.
Anna Maria Jopek: „Prababka utonęła na Titanicu”
Dziadek polskiej artystki został wychowany przez znajomych rodziny, mieszkających pod Lwowem. Jego rodzice marzyli o tym, by zarobić więcej pieniędzy w Kanadzie. Niestety, zaginął po nich słuch. Mężczyzna dopiero po latach dowiedział się, co się stało.
– Dopiero jako dorosły człowiek dowiedział się przez Czerwony Krzyż o zaginięciu ojca i matki. Prababka utonęła na Titanicu. O pradziadku nic nie wiemy – wyznała gwiazda w wywiadzie.
Badacz zajmujący się sprawą Polaków, którzy zginęli na Titanicu – Ryszard Paradowski – wnioskuje, że kobieta znalazła się na pokładzie, pragnąć przedostać się do USA.
– Dziś z całą pewnością możemy powiedzieć, że na pokładzie (albo raczej pod pokładem) tego statku znajdowało się przynajmniej kilkudziesięciu Polaków. Prawdopodobnie nikt z nich się nie uratował – mówi Paradowski w „Dzienniku Łódzkim”.
Prababcia Anny Marii Jopek była lekarką. Kiedy jej syn miał 2 lata, zawiozła go do przyjaciół ze Lwowa. Dopiero jako dorosły człowiek dowiedział się, że rodzice nie porzucili go celowo.
– Po latach dowiedział się, iż nie został porzucony, gdyż matka jego zginęła na Titanicu. Płynęła do Ameryki, by spotkać się tam ze swym ukochanym. Prawdopodobnie po urządzeniu się na Alasce planowała wrócić i zabrać syna. Tragiczny rejs pokrzyżował jej te plany – pisze badacz.
Źródło: Plejada, Viva!, Dziennik Łódzki
Artykuły polecane przez redakcję Lelum: