Poszliśmy do Lidla przed majówką. Na miejscu kompletnie nas zamurowało
Lidl jest od lat jedną z najpopularniejszych sieci sklepów w Polsce i każdego dnia odwiedzają je tysiące klientów. Jednak czegoś takiego nikt się nie spodziewał.
Nie od dziś wiadomo, że przed świętami w sklepach panuje prawdziwy szał zakupowy. W końcu przez kilka dni większość z nich zostanie zamknięta, a nigdy nie wiadomo, co nam się przyda, zwłaszcza jak planujemy wizytę gości. Z tego też względu sklepy takie jak Lidl przechodzą prawdziwe oblężenie.
Jednak nie można zapominać, że wciąż mamy do czynienia z pandemią koronawirusa, która wymusza na nas pewne ograniczenia. Tyczą się one również sklepów, a takie połączenie może być naprawdę zaskakujące.
Przez Lidl przeszła fala klientów
Widok długiej kolejki przed kasą w okresie około świątecznym raczej nikogo już nie dziwi. Jednak długi ogonek klientów stojących przed sklepem, aby móc w ogóle do niego wejść, dla niektórych może wydawać się abstrakcją.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo:
Jednak w dobie pandemii koronawirusa okazuje się, że taki widok jest jak najbardziej możliwy. Nasza redakcja wybrała się pod jeden ze sklepów Lidl, aby na własne oczy zobaczyć majówkowy szał zakupowy i trzeba przyznać, że nie spodziewaliśmy się tego co zobaczyliśmy.
Kiedy dotarliśmy pod sklep, naszym oczom ukazała się gigantyczna kolejka osób, które czekały na swoją kolej, aby w ogóle móc wejść do sklepów. Raczej nie trzeba się domyślać, że w samym sklepie, a dokładniej przy kasach sytuacja nie wyglądała lepiej.
W ogonku przed drzwiami stało kilkadziesiąt osób, co doskonale pokazuje, jak wielkie oblężenie przechodzą w tym momencie supermarkety.
Ciężko też powstrzymać się od porównań z czasami PRL-u, kiedy to nasi rodzice i dziadkowie stawali często w identycznych kolejkach, aby móc kupić cokolwiek.
Często się mówi, że to przed świętami Bożego Narodzenia w sklepach są największe kolejki, jednak tegoroczna majówka staje się liderem w tym niechlubnym rankingu.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Matka oddała dzieci do domu dziecka, bo się jej nie słuchały
- Ewa Krawczyk przypadkiem spotkała przy grobie syna Krzysztofa Krawczyka. Żona artysty opowiedziała w mediach, w jakich są relacjach
- Od 1 maja zmiany w obostrzeniach. Jest rozporządzenie