Anna Frankiewicz 21.11.2019 09:05

Poród na autostradzie. 21-latka urodziła dziecko na A4

Unsplash.com @freestocks

Poród zawsze jest przeżyciem, na które matka wyczekuje z jednej strony z ogromną niecierpliwością, ale z drugiej — niepokojem. Nawet kiedy przed nami jest wizja tego, że dziecko przyjdzie na świat w bezpiecznym, czystym szpitalu, możemy się denerwować. Trudno wyobrazić sobie, co czuła ta młoda matka, rodząc na uboczu autostrady.

Wydaje się, że to scena wyjęta z filmu. Każdy z nas przynajmniej raz widział ją w jakiejś amerykańskiej produkcji — spanikowany kierowca gnający do szpitala, krzycząca matka na tylnym siedzeniu. A jednak to zdarzyło się naprawdę. W poniedziałek poród został odebrany na autostradzie A4, w pobliżu Mysłowic.

Poród rozpoczął się na autostradzie

Chociaż data porodu była wyznaczona właśnie na ten dzień, młoda mama spodziewała się, że zdąży już w tym czasie być w szpitalu. Niestety, to się nie udało. Około godziny 18 samochód osobowy zjechał na pobocze autostrady A4 przy stacji benzynowej. Do pasażerki zaraz wezwano pogotowie, jako że była to ciężarna 21-latka, która właśnie zaczęła rodzić.

Młoda kobieta zaczęła rodzić na poboczu autostrady.

To musiały być przerażające momenty dla młodej kobiety. Nikt nie życzyłby sobie, żeby jego dziecko przyszło na świat w takich okolicznościach. Na całe szczęście, wezwany na miejsce personel medyczny świetnie poradził sobie z sytuacją. Poród został odebrany przez jednego z ratowników, wspierany przez instrukcje dyspozytorki Katarzyny Gabor.

Wszystko dobrze się skończyło

Chociaż początkowo do matki wezwano śmigłowiec, ostatecznie został on zawrócony. Okazało się, że z odebraniem porodu świetnie poradził sobie personel karetki. Kobieta urodziła właśnie w niej, na tym samym poboczu autostrady A4, na którym pierwotnie się zatrzymała.

Chociaż w bardzo prowizorycznych warunkach, poród przebiegł sprawnie i bez żadnych komplikacji, jak poinformowało pogotowie. Zarówno mama, jak i jej nowo narodzona córeczka cieszą się dobrym zdrowiem.