Kontrowersyjne metody 80-letniej położnej. Niewiarygodne, do czego używa widelca
To przypadek zadecydował, że hinduska, mieszkająca w Stanach Zjednoczonych, Ina May Gaskin stała się położną. Można powiedzieć, że powołanie samo ją wybrało, a ona pozostała mu wierna przez całe swoje zawodowe życie. Dziś 80-latka pragnie podzielić się ze światem swoimi doświadczeniami, które z uwagi na wierność wobec naturalnych metod, mogą trochę szokować.
Położna, która przyjęła ponad 2000 porodów, postanowiła podzielić się swoim doświadczeniem. Dziś już 80-letnia kobieta przedstawia swoją wizję narodzin i metod przyjmowania nowego życia na świat. Wśród nich znalazło się wiele kontrowersyjnych sposobów, których nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić. Jednym z nich jest używanie w trakcie odbierania porodu widelca.
80-letnia położna wyjawia tajniki swojego zawodu
W książce Duchowe Położnictwo. Intymność narodzin , Ina May Gaskin opisuje swoje niezwykłe doświadczenia. Pierwszy poród przyjęła w samochodzie kempingowym na początku lat 70. w Stanach Zjednoczonych. To był tylko bodziec, by wiedziała, że tym właśnie chce się zajmować. Hinduska stworzyła Farmę, miejsce, w którym poród odbywa się najbardziej naturalnie i ma wydźwięk sakramentalnego wydarzenia.
Ina May Gaskin zaczęła pracować na Farmie, w okolicach Tennessee, na początku lat 70. Był to czas dzieci kwiatów, uwielbienia wolności i natury. Ciężarne celowo przyjeżdżały na Farmę, by urodzić w atmosferze rytuału przy kobiecie, która, choć wykształcona, zdawała się używać w swojej praktyce czarów.
- Agata Duda i Andrzej Duda zostali przyłapani. Para prezydencka dała się ponieść, podobnych rzeczy jeszcze nie było
- GIS wycofuje z Biedronki uwielbiany przez Polaków produkt. Wykryto w nim groźne bakterie
- Marta Manowska wzięła ślub? Zdradził ją jeden szczegół, fani wniebowzięci
Widelec potrzebny podczas porodu
Dziś wiele metod 80-latki nie mogłoby się znaleźć w podręczniku dla położnej. Ina May Gaskin była znana z wykorzystywania przyrządów powszechnego użytku. Widelec służył jej do przebijania pęcherza płodowego, zabierała go wprost z talerzyka do ciasta i wykorzystywała w czasie porodu.
Mimo że dziś kontrowersyjne i czasem niezrozumiałe sposoby hinduskiej akuszerki w całokształcie jej działalności wpłynęły bardzo mocno na ideę i propagowanie porodu domowego. Ina May Gaskin stworzyła zespół położnych, specjalizujących się w porodach domowych. Wynalezione przez nią metody są dziś uznawane w położnictwie, a ona sama jest laureatką alternatywnej nagrody Nobla Right Livehoog Award.
Choć dziś nie stosuje się już tak powszechnie metod porodu naturalnego, rodzące wciąż lubią mimo porodu w szpitalu stosować niepisane sposoby, które pomogą przetrwać poród, wiele z nich decyduje się na przykład na zabranie na porodówkę grzebienia.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
Ina May Gaskin ma ogromne doświadczenie, którym postanowiła się podzielić. Jej metody mogą nieco szokować.
ZOBACZ TEŻ:
- Antoni Macierewicz nie daje o sobie zapomnieć. Grzmiał o „reklamie” krzywdzenia dzieci, zadziwiające zarzuty pod adresem Trzaskowskiego
- Korea Północna nie pozostawiła złudzeń. Wszystko jest już jasne, negocjacji nie będzie
- Małgorzata Kożuchowska szaleje na plaży. Nie jest sama, fani od razu zareagowali
- Rewelacyjne oferty na wakacje 2020. Wiemy, gdzie jest najtaniej, ostatni moment
- Łukasz Nowicki tłumaczy się z rzucania pieczywem na antenie. Prowadzący „Pytanie na Śniadanie” ma wyjaśnienie
- Nagrał niebywały moment, gdy piorun uderzył w budynek sądu. Widok wywołuje ciarki i zapiera dech jednocześnie
źródło: kobieta.interia.pl